Zaraza szaleje prezydent na nartach
Eksperci krytykują Andrzeja Dudę
Eksperci krytykują Andrzeja Dudę
Groźba trzeciej fali pandemii, dramatyczny wzrost zakażeń, problemy z dostawami szczepionek – oto, z czym mierzy się obecnie Polska. Tymczasem w ostatnich dniach media obiegały zdjęcia zatłoczonych stoków, co zelektryzowało lekarzy. Teraz okazało się, że przed wypadem na narty nie mógł się powstrzymać także sam prezydent Andrzej Duda (49 l.). Jego postawa spotkała się z krytyką ekspertów. – Głowa państwa daje przykład innym – zauważa prof. Joanna Zajkowska, epidemiolog.
Nie jest tajemnicą, że Andrzej Duda to zapalony narciarz. Przez lata prezydent w niemal każdej wolej chwili wybierał się w góry, by poszusować. Ale tej zimy było inaczej, bo ze względu na pandemię koronawirusa rząd podjął decyzję o zamknięciu stoków. Od jakiegoś czasu są one ponownie otwarte i przeżywają prawdziwe oblężenie. Sam Duda także postanowił skorzystać z okazji. Wczoraj przyłapaliśmy prezydenta na szusowaniu na stoku. Wybrał on Wisłę, bo właśnie tam znajduje się zimowa rezydencja głowy państwa, czyli zameczek prezydencki.
Pojawienie się Dudy na stoku w tak trudnym dla kraju momencie zadziwiło jednak ekspertów. – Z punktu widzenia epidemiologii osoby opiniotwórcze powinny być wzorem poprawnych zachowań, więc myślę, że może rzeczywiście pojawienie się takiej osoby na nartach może być źle odbierane. Sam prezydent jako jedna osoba nie stanowi zagrożenia, natomiast daje przykład innym i nie jest to dobra reklama propagowanych obecnie zachowań. Zwłaszcza że z niepokojem patrzymy na rosnącą liczbę przypadków zakażenia koronawirusem – mówi prof. Joanna Zajkowska, podlaski wojewódzki konsultant do spraw epidemiologii.