Afrykański wirus dotarł do Polski
Ministerstwo Zdrowia zastanawia się nad zmianą przepisów. Nowa odmiana koronawirusa już w kraju
To już potwierdzone. – W okolicy Suwałk wykryto pierwszy w Polsce przypadek zakażenia południowoafrykańską mutacją koronawirusa – poinformował wczoraj podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski (48 l.). Jego zdaniem trzecia fala pandemii w naszym kraju jest już faktem. Resort zastanawia się, jak ją zahamować. Rozważane są nowe przepisy dotyczące zasłaniania twarzy.
Naukowcy nie są pewni, czy zmutowany wirus z RPA powoduje cięższy przebieg COVID-19. Badacze podejrzewają jednak, że może on nieść większe ryzyko ponownej infekcji u ozdrowieńców. To już drugi, po brytyjskiej odmianie, zmutowany koronawirus, który dotarł do Polski. – Należy sobie zdawać sprawę, że mutacja brytyjska i mutacja południowoafrykańska będą działały na przyspieszenie procesów pandemicznych – powiedział minister Adam Niedzielski. – Niestety ta dyscyplina społeczna razem z mutacjami to krytyczne elementy, które przesądzają i będą decydowały, w jakim tempie będzie rozwijała się pandemia w najbliższych dniach, w najbliższych tygodniach – dodał. Tymczasem resort zdrowia zastanawia się, czy nie określić dokładniej standardu noszenia maseczek i zrezygnować z pewnych zamienników. Chodzi m.in. o szaliki czy często noszone przyłbice, które – w opinii resortu – nie zapewniają takiego bezpieczeństwa jak najprostsza maseczka. Wcześniej główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban (70 l.) informował o możliwości wprowadzenia rozporządzenia, na mocy którego zostanie wprowadzony obowiązek noszenia maseczek chirurgicznych.