Nadal wierzy, że wygrał
Donald Trump (75 l.) wciąż wierzy, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Po miesiącu od wyprowadzki z Białego Domu, w najnowszych wywiadach telewizyjnych Trump powtórzył swoje oskarżenia. Ujawnił też swoje plany na najbliższe dni – weźmie udział w dorocznym kongresie konserwatystów w Orlando na Florydzie, gdzie będzie jednym z głównych mówców.
Od zaprzysiężenia Joego Bidena (79 l.) na nowego prezydenta USA minął już miesiąc. Donald Trump od tego czasu mieszka z rodziną w Mar-a-lago na Florydzie, gdzie całymi dniami oddawał się swojej ulubionej rozrywce, czyli grze w golfa. Doniesienia mówiły, że wyluzował się i zrelaksował, spędza czas z rodziną i planuje założenie nowego medium społecznościowego. Jednak wszystko wskazuje na to, że nie pogodził się wcale z przegraną, a uniewinnienie w Senacie dodatkowo go zmobilizowało.
Były prezydent USA udzielił ostatnio kilku wywiadów telewizyjnych, pierwszych od zakończenia kadencji. W każdym z nich powtarzał tezy o sfałszowaniu wyborów. Dziennikarze Fox News Channel, Newsmax i One America News Network nie reagowali na jego twierdzenia. – Wybory zostały ukradzione, o ile mi wiadomo. To, co się stało, jest hańbą. Zostaliśmy obrabowani – mówił do korespondentki OANN w Białym Domu Jenn Pellegrino. – Z tego, co wiem, wygraliśmy wybory – powiedział do Grega Kelly w Newsmax. – Gdyby chodziło o kandydata Demokratów, mielibyśmy teraz wszędzie zamieszki – dorzucił w rozmoharrisem wie z Faulknerem i Billem Hemmerem w Fox News Channel.
Trump zapowiadał po uniewinnieniu powrót do politycznej aktywności.
Jej przejawem będzie pierwsze publiczne wystąpienie na dorocznym Conservative Political Action Conference na Florydzie. Były prezydent wystąpi tam 28 lutego i będzie mówił o przyszłości Partii Republikańskiej.