Legia zawróciła bieg Wisły
Mistrzowie Polski nie dali szans drużynie z Płocka i wskoczyli na pozycję lidera ekstraklasy
Wisła w Płocku zamarzła, Wisła w Płocku się zatkała – można było usłyszeć i przeczytać w mediach w całym kraju. Tymczasem piłkarze Legii w 18. kolejce ekstraklasy w efektowny sposób pokazali, że z Wisłą z Płocka można robić, co się chce. Mistrz Polski wykorzystał potknięcie Pogoni (porażka z Wisłą Kraków) i został nowym liderem ligi. Gospodarze przerwali serię czterech wygranych z rzędu płocczan.
Piłkarze Czesława Michniewicza rozbili Nafciarzy 5:2. Po 40 min prowadzili już 3:0. Wydawało się, że dalsza część spotkania będzie dla nich spacerkiem, ale przed przerwą Wisła znów postraszyła. – Graliśmy dobrze przez 85 min, ale te ostatnie pięć minut pierwszej połowy było bardzo złe. Mieliśmy wszystko pod kontrolą, nagle straciliśmy dwie bramki, podtrzymaliśmy rywali przy życiu – mówił po meczu Josip Juranović, obrońca mistrzów Polski.
W drugiej połowie legioniści ostatecznie skruszyli Wisłę i postawili dwie kropki nad i. Na boisku szaleli Filip Mladenović i Luquinhas – obaj ustrzelili dublet, a Serb jeszcze do dobrego występu dorzucił asystę.
Po przerwie na murawie pojawił się nowy nabytek Artem Szabanow. Ukraiński obrońca trafił na Łazienkowską z Dynama Kijów na zasadzie wypożyczenia. – Chcieliśmy go wdrażać powoli w zespół od przyszłego tygodnia. Niestety, potrzeba chwili była taka, że musieliśmy uzupełnić środek obrony. Gra się uspokoiła, znowu zaczęliśmy się pewnie prezentować – tłumaczył po meczu Michniewicz.