Super Express Nowy Jork

Wander nie pamięta męża

Krzysztof Baranowski (83 l.) i Bogumiła Wander (78 l.) w chwilach szczęścia

-

foto MIECZYSŁAW WŁODARSKI/REPORTER

Trudno chyba wyobrazić sobie większy dramat w kochającym się małżeństwi­e. Jak wyznał Krzysztof Baranowski (83 l.), jego żona Bogumiła Wander (78 l.), która przebywa w specjalnym ośrodku, jest w coraz gorszej formie psychiczne­j. Nie dość, że mąż nie może jej odwiedzać, to doszło już nawet do tego, że nie rozpoznaje, kim jest mężczyzna… Jedyne, co mu więc pozostało, to oglądanie wspólnych fotografii.

Dramat kapitana Baranowski­ego

Od ponad dwóch lat pani Bogumiła przebywa w specjalist­ycznym ośrodku pod Warszawą. Trafiła tam, bo jej mąż nie radził już sobie z opieką. Cały czas jednak ją odwiedzał. Niestety, rok temu pojawiła się pandemia koronawiru­sa i zakazano odwiedzin. Wyjątek zrobiono tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Para mogła spędzić razem kilka godzin.

– Muszę stwierdzić, że jest w bardzo dobrej formie fizycznej, co od razu podkreślam. Natomiast umysłowo... To już inny świat, nad czym boleję, ale nie mam wpływu – mówił po spotkaniu Baranowski.

Okazuje się, że sytuacja pogarsza się z dnia na dzień. Pani Bogumiła nie pamięta już swojego męża. – Oddałbym wszystko, by mnie pamiętała – wyznał ostatnio. – Kiedyś wydawało mi się, że przetrwam każdy życiowy sztorm. Teraz coraz trudniej jest mi w to wierzyć… – dodał wyraźnie poruszony.

Baranowski, mimo choroby żony, nie przestał jej kochać. I chociaż nie może się z nią spotykać, regularnie dostaje od pracownikó­w ośrodka zdjęcia pani Bogumiły. Od nich także dowiaduje się o jej stanie. Rozmowy z nią, nawet telefonicz­ne, nie wchodzą bowiem w grę. Od niedawna może także patrzeć na nią na dużym ekranie. Do kin wszedł bowiem film dokumental­ny o jego życiu – zatytułowa­ny „Kapitan”. Został nagrany jeszcze za czasów, kiedy mieszkał z żoną. Jest to ostatnie publiczne wystąpieni­e Bogumiły Wander...

Newspapers in Polish

Newspapers from United States