Koniec Partii Republikańskiej na horyzoncie
Niemal połowa republikanów zdecydowałaby się na porzucenie swojej partii, gdyby Donald Trump (75 l.) stworzył własne ugrupowanie. Najsilniejsza organizacja republikańska na Staten Island poparła Curtsa Śliwę (67 l.) w wyścigu do fotela burmistrza.
Aż 46 proc. członków Partii Republikańskiej zdecydowałoby się porzucić swoje ugrupowanie, gdyby Donald Trump zdecydował się na utworzenie własnej partii – wynika z najnowszego badania Suffolk University, przeprowadzonego na zlecenie USA Today.
– Czujemy, że Republikanie nie walczą wystarczająco dla nas i wszyscy widzimy, jak Donald Trump walczy o nas tak mocno, jak tylko może – powiedział ankieterom Brandon Keidl (27 l.) z Milwaukee.
Jednocześnie aż 80 proc. badanych stwierdziło, że nie poprze w nadchodzących wyborach tych republikańskich reprezentantów i senatorów, którzy głosowali za skazaniem Trumpa w procesie impeachmentu.
Jedynie 19 proc. ankietowanych uważa, ze partia powinna odciąć się od byłego prezydenta.
Radykalne nastroje buzują również wśród Republikanów w Nowym Jorku. Ich najsilniejsza organizacja działająca na Staten Island poparła w wyborach na burmistrza NYC Curtisa Śliwę – założyciela Guardian Angels.
– Jestem zaszczycony, że otrzymałem poparcie Partii Republikańskiej na Staten Island – powiedział Śliwa w rozmowie z mediami. – W tej chwili, gdy nasze miasto stoi w obliczu kryzysu przestępczości i fiskalnej katastrofy, nie mogę się doczekać współpracy z republikańskimi przywódcami z całego miasta, aby je uratować.