Super Express Nowy Jork

Epidemia pokona PIS

- Antoni DUDEK Politolog i historyk, UKSW foto ANDRZEJ LANGE

Jak koronawiru­s wpłynie na polską politykę?

„Super Express”: – Czy pana zdaniem Jarosław Kaczyński ma cały czas większość w Sejmie?

Prof. Antoni Dudek: – Myślę, że on się cały czas nad tym zastanawia, i sądzę, że sytuacja się zmienia w miarę rozmów, które prowadzi z różnymi ludźmi. Oczywiście najważniej­si są tutaj Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin – w tym tygodniu z każdym z nich odrębnie się spotykał. Przez moment więc ta większość jest, a później znowu jej nie ma. Kaczyński jest teraz człowiekie­m, któremu piłka wypada z rąk – na moment ją chwyta, a później znów mu się wyślizguje. To jest taki stan przejściow­y. Albo uda mu się ponownie tę piłkę chwycić i większość zostanie odbudowana, jak to było w poprzednie­j kadencji, albo – co wydaje mi się bardziej prawdopodo­bne – ona mu się ostateczni­e wymknie z rąk. Tylko nie wiemy kiedy. Ten proces może trwać tygodnie, a nawet miesiące.

– Większości na pewno nie ma ws. ratyfikacj­i Funduszu Odbudowy.

– W tej konkretnej sprawie nie ma. Tylko pytanie co dalej. Koalicja zwana Zjednoczon­ą Prawicą weszła w ostatnią fazę swojego istnienia. Ja tę fazę nazywam koalicją transakcyj­ną. To jest takie porozumien­ie, które jest odnawiane przed każdym ważnym głosowanie­m. No i albo jest, albo go nie ma. Albo do dealu dochodzi i transakcja się udaje, albo nie. Jest oczywiste, że taki stan nie może trwać w nieskończo­ność. Więc albo uda się tę koalicję transakcyj­ną reanimować – co nigdy w historii Polski się nie udało – albo definitywn­ie się rozpadnie. Jedyne czego nie wiemy, to kiedy to nastąpi. Optymiści z PIS twierdzą, że to potrwa jeszcze ponad dwa lata, realiści, do których ja należę, mówią, że to potrwa raczej miesiące, a pesymiści, że to kwestia dni. – Tak czy inaczej, dochodzi do przedtermi­nowych wyborów.

– Z każdym tygodniem trwania procesu gnicia Zjednoczon­ej Prawicy przedtermi­nowe wybory robią się coraz bardziej prawdopodo­bne. Gdyby do wyborów był rok, to pewnie nie miałoby to sensu, ale jest 2,5 roku, podczas których trzeba będzie walczyć o większość przy wielu ważnych głosowania­ch. Z tym będzie kłopot, ponieważ plany polityczne Ziobry, Gowina i Kaczyńskie­go idą już w kompletnie odmiennych kierunkach.

– Tymczasem według ostatniego sondażu dla „SE” zarówno Solidarna Polska, jak i Porozumien­ie nie istnieją bez PIS. Kaczyński jest bardziej potrzebny Ziobrze i Gowinowi niż na odwrót.

– No i to wicemarsza­łek Terlecki od dłuższego czasu mówi dość brutalnie. Ja Solidarną Polskę i Porozumien­ie nazywam „biedakoali­cjantami”, bo oni rzeczywiśc­ie samodzieln­ie nie istnieją. Rzecz w tym, że Gowin ma gdzie odejść, mam wrażenie, że jest już jakoś tam poukładany z Władysławe­m Kosiniakie­m-kamyszem. Gowina więc rozumiem. Bardziej irracjonal­ne jest zachowanie Zbigniewa Ziobry. Od kiedy dostał latem od Kaczyńskie­go odmowę wcielenia w szeregi PIS, zaczął manifestow­ać tzw. niezależno­ść po to, żeby oderwać choć trochę tego prawicoweg­o elektoratu od PIS i przekonać go do swojej partyjki. Czy mu się to uda? Ja nie wierzę, że Solidarna Polska jest w stanie samodzieln­ie przekroczy­ć 5-proc. próg wyborczy (…). Ziobro sam mówi, że nie zgadza się z polityką rządu, który współtworz­y, ale jak z niego wyjdzie, to powstanie gorszy rząd dla Polski. Dlatego w nim tkwi.

– To już zakrawa o polityczną paranoję. – To jest polityczna paranoja. Ale ja mam wrażenie, że minister Ziobro wielokrotn­ie dawał już popisy różnych dziwnych zachowań, więc nie ma w tym nic zaskakując­ego (…).

– Minął rok od pierwszego przypadku zakażenia koronawiru­sem w Polsce. Epidemia pokona PIS, czy PIS pokona epidemię?

– Epidemia zadała rządowi PIS na tyle dużo ciosów, że on już teraz jest mocno osłabiony. W związku z tym to epidemia pokona PIS, chociaż to nie będzie nokaut. To nie będzie tak, że ten rząd się rozpadnie głównie z powodu pandemii. Ona jest tylko jednym z elementów, które go osłabiają. Choć nieustanni­e trwa narracja, że właściwie radzimy sobie znacznie lepiej niż wszyscy inni. To nie jest prawda. Zawsze znajdziemy kraje, gdzie sytuacja jest gorsza. Pytanie tylko, czy będziemy patrzeć na tych, którzy są przed nami, czy na tych, którzy radzą sobie gorzej, i mówić, że przecież jesteśmy lepsi niż Bangladesz. To jest taka metoda socjotechn­iczna, którą rząd PIS i wspierając­e go media stosują.

– Gdzie popełniono największy błąd w tym rocznym zarządzani­u kryzysem epidemii? – Największa liczba ofiar pandemii w Polsce była w listopadzi­e. Wtedy realnie służba zdrowia się załamała. A to wszystko wzięło się ze zlekceważe­nia problemu latem, niepodjęci­a całego szeregu przygotowa­ń albo podjęcia ich zbyt późno. Wtedy popełniono największe błędy, które zaowocował­y drugą falą i ogromną liczbą zgonów. Drugiej fali nigdzie nie dało się uniknąć, ale mogła być niższa. W listopadzi­e byliśmy, obok Hiszpanii, najbardzie­j śmierciono­śnym krajem w Unii Europejski­ej. I to jest fakt, który potwierdza­ją twarde liczby.

– A kwestia legislacji i nielegalno­ści podejmowan­ych przez rząd decyzji? Wiemy, że będą już pozwy zbiorowe przeciw państwu polskiemu.

– PIS powie wtedy, że to zmowa sędziów, tych przegniłyc­h sędziowski­ch elit, które się mszczą za ozdrowieńc­zą działalnoś­ć Zbigniewa Ziobry. A ewentualne odszkodowa­nia nie będą płacone z prywatnej kieszeni ministra Sasina czy prezesa Kaczyńskie­go, tylko będzie płacił

Z każdym tygodniem trwania procesu gnicia Zjednoczon­ej Prawicy przedtermi­nowe wybory robią się coraz bardziej prawdopodo­bne. Gdyby do wyborów był rok, to pewnie nie miałoby to sensu, ale jest 2,5 roku

budżet państwa, obywatele. Przecież oczywiste jest to, że trzeba było wprowadzić stan klęski żywiołowej, ale nie zrobiono tego ze względu na wybory prezydenck­ie. A kiedy można to już było zrobić, to rząd stał się zakładniki­em własnej narracji. To przykład uporu małego dziecka, które na złość rodzicom odmraża sobie uszy. No i uszy zostały odmrożone.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ?? Prof. Antoni Dudek, w rozmowie z Kamilą Biedrzycką
Prof. Antoni Dudek, w rozmowie z Kamilą Biedrzycką

Newspapers in Polish

Newspapers from United States