SAMA zdecyduję czy chcę dzieci
Edyta Herbuś (40 l.) ma dość pytań o macierzyństwo
Kobieta, która kończy 40 lat, powinna być mamą i żoną. Takie myślenie ma większość Polaków. Edyta Herbuś (40 l.), która właśnie weszła w ten magiczny wiek, na razie nie zdecydowała się na żadną z tych ról. Nie wyklucza jednak, że za jakiś czas się to zmieni. Póki co chętnie spędza czas z trójką dzieci swojego ukochanego Piotra Bukowieckiego (40 l.). – Tworzymy przestrzeń rodzinną, domową, pełną miłości – mówi.
Na palcu pięknej aktorki i tancerki od pewnego czas lśni pierścionek zaręczynowy. Fani gwiazdy wypatrują momentu, kiedy Edyta stanie na ślubnym kobiercu. Gwiazda, która niechętnie mówi o swoich planach, ubolewa nad stereotypem, że kobieta w jej wieku powinna być mamą i żoną.
– Jest tendencja do tego, żeby mówić nam, kobietom, co powinnyśmy i co jest OK, a co nie. Sama się spotykam z tym, że ktoś na Instagramie ma tupet, żeby mi powiedzieć, że już powinnam mieć dzieci albo dlaczego jeszcze nie mam ślubu. A ja sobie wtedy myślę... „A dlaczego miałabym go mieć?”. Dlaczego to nie jest oczywiste, że każdy człowiek ma prawo do swoich wyborów? Pozwólmy mu żyć tak, jak chce – stwierdziła w programie Moniki Tumińskiej „Gwiazdy bez maski”. – Jedne kobiety mają dzieci, inne nie. Może te osoby nie zadały sobie pytania: „Czy ja naprawdę tego pragnę i tego potrzebuję?” – dodaje.
Edyta, która odnalazła szczęście u boku Piotra, coraz częściej zaczyna myśleć o macierzyństwie. – Mam teraz taki moment, że myślę „Dlaczego nie?”. Niech czas pokaże, jakby to wzbogaciło dzisiaj moje życie. Poza tym mam partnera, który ma dzieciaki, więc żyję na co dzień w takiej przestrzeni rodzinnej. Są dzieciaki, są dwa psy, wspólnie mieszkamy i tworzymy przestrzeń rodzinną, domową, pełną miłości, dlatego nie odczuwam żadnego braku, ale nie wykluczam tej ewentualności, że może w najbliższym czasie się zdecyduję, kto to wie? – zdradza gwiazda.