Lewandowski prawie dopadł króla
SEZON 1971/1972
Ależ on zajadle ściga legendę! Robert Lewandowski (33 l.) idzie w tym sezonie jak burza i jest już naprawdę o krok od pobicia kosmicznego rekordu Gerda Müllera (76 l.) z sezonu 1971/1972 (40 goli). Po hat tricku w meczu z Dortmundem (4:2) Polak ma już 31 trafień i wystarczy, żeby strzelał co najmniej po jednym golu w każdym spotkaniu Bundesligi do końca sezonu.
Kiedy rozkręcał się sezon i Lewandowski jak zwykle strzelał gola za golem, eksperci pukali się w czoła, kiedy
słyszeli o tym, że Polak może pobić Müllera. Jednak z każdą kolejką ten niesamowity wyczyn stawał się coraz bardziej realny, a dziś Polak jest już niesamowicie blisko. Na 10 kolejek przed końcem sezonu Lewandowski ma 31 goli i nie walczy już o tytuł króla strzelców, bo ten jest w zasadzie pewny, ale o doścignięcie Müllera. Co ważne, na tym etapie rozgrywek w sezonie 1971/1972 Gerd Müller miał gorsze statystyki – „zaledwie” 26 goli (strzelał gola co 83,07 min). 31 goli Lewandowskiego w 23 meczach (jedno spotkanie, z FC Koeln, opuścił) oznacza, że trafiał do siatki co 63,12 min.
Lewandowski ma kosmiczną średnią – 1,34 gola na mecz. Jeśli utrzyma ją do końca sezonu, rekord Müllera zostanie oczywiście z łatwością pobity. Wystarczy jednak średnia 1, wówczas „Lewy” skończy sezon z 41 trafieniami, o gola więcej niż legenda niemieckiej piłki.
Jest jeszcze jeden rekord Muellera, który chciałby pobić Lewandowski, ale o to będzie znacznie trudniej. Chodzi oczywiście o klasyfikację strzelców wszech czasów w Bundeslidze. Müller jest niekwestionowanym liderem, z 365 golami na koncie. „Lewy” jest trzeci (267 goli) i być może już w najbliższy weekend wyprzedzi Klausa Fischera (268).
– Jeśli piłka nożna pozostanie taka sama, a Lewandowski nie odniesie kontuzji, jestem pewny, że pobije rekord Gerda Müllera – powiedział na antenie „Sky” legendarny niemiecki piłkarz Lothar Matthaeus.