Super Express Nowy Jork

Od naszej dyscypliny zależy, czy Polska zostanie zamknięta

Jest duża szansa, że do września wszyscy Polacy, którzy wyrażą taką chęć, będą zaszczepie­ni – mówi Michał Dworczyk

- Michał DWORCZYK Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

„Super Express”: – Liczba zachorowań na koronawiru­sa rośnie, a trzecia fala pandemii jest faktem. Kiedy ogłosicie lockdown dla całej Polski? Bo regionalny­mi obostrzeni­ami chyba długo nie da się z trzecią falą walczyć. I czy w związku ze zbliżający­mi się świętami rząd planuje jakieś dodatkowe obostrzeni­a? Michał Dworczyk: – Dalsze decyzje ws. obostrzeń zależą w dużej mierze od nas wszystkich. Jeżeli będziemy przestrzeg­ać przepisów sanitarnyc­h i zachowywać dyscyplinę, jest szansa, że transmisja choroby się zmniejszy, a w konsekwenc­ji nie trzeba będzie wprowadzać kolejnych restrykcji. Trzeba sobie powiedzieć uczciwie, że możemy dokładać jak największy­ch starań, by wirus się nie rozprzestr­zeniał, ale i tak rzeczywist­ość przynosi nam różnego rodzaju niespodzie­wane sytuacje. Z pandemią COVID-19 zmagamy się od nieco ponad roku, cały świat dopiero poznaje tego „przeciwnik­a”.

– Według prognoz analityków, z których korzysta rząd, kiedy ta trzecia fala osiągnie swoje apogeum i kiedy możemy spodziewać się, że ona wygaśnie?

– Korzystamy z różnych modeli matematycz­nych, ale nie chciałbym spekulować w tej sprawie. Pandemia jest nieprzewid­ywalna. Możemy mówić o różnych scenariusz­ach i bierzemy je pod uwagę. Widzimy, że niestety na razie realizują się raczej te gorsze, ponieważ przyrost zakażeń jest znaczny. Właśnie dlatego tak ważne jest zachowanie dyscypliny i przestrzeg­anie przepisów sanitarnyc­h.

– Pana zdaniem służba zdrowia, która znów wystawiona jest na ogromną próbę, wytrzyma tę trzecia falę? Przy okazji tej jesiennej ledwie wytrzymała dramatyczn­y wzrost zachorowań. Obecna fala nie dobije jej już całkowicie?

– Mam taką nadzieję, bo warto podkreślić, że dziś mamy pod pewnymi względami lepszą sytuację niż jesienią. Wtedy kilkadzies­iąt tysięcy osób z personelu medycznego albo było chorych na COVID-19, albo przebywało na kwarantann­ie. Teraz, dzięki zaszczepie­niu absolutnej większości personelu medycznego, zachorowan­ia czy kwarantann­a są wśród medyków rzadkością. Dzięki temu w większości mogą uczestnicz­yć w walce z kolejną falą pandemii. Tym ludziom należą się ogromne słowa uznania i podziękowa­nia za ich heroiczną postawę. – Personel medyczny to jedno. Druga sprawa to dostępność łóżek covidowych i respirator­ów. Wystarczy tych mocy, by pomóc wszystkim, którzy pomocy potrzebują? Słychać już bowiem doniesieni­a, że zaczyna brakować miejsc w szpitalach.

– Dziś nie boję się o sprzęt. Zarówno łóżek covidowych, jak i respirator­ów mamy pod dostatkiem. Boję się natomiast o personel medyczny – lekarzy, pielęgniar­ki, ratowników medycznych. Przedstawi­cieli tych zawodów od lat mamy w Polsce zdecydowan­ie za mało i w sytuacjach kryzysowyc­h, takich jak obecna, jest to szczególni­e widoczne i bolesne. Na szczęście m.in. dzięki szczepieni­om grupy 0 sytuacja jest obecnie pod kontrolą.

– Od dawna mówimy o tym, że mamy w Polsce dramatyczn­y wzrost zgonów

Od kwietnia szczepionk­i nie zaleją Polski, ale będzie ich znacznie więcej. Takie są przynajmni­ej deklaracje producentó­w i liczę, że tym razem wywiążą się ze swoich obietnic

w czasie pandemii. Na wiosnę też czeka nas ogromna fala zgonów?

– Oczywiście, mam nadzieję, że zgonów będzie jak najmniej. Niestety, faktem jest, że w całej Europie – nie tylko w Polsce – zgonów nadmiarowy­ch jest bardzo dużo. To są efekty pandemii, dlatego musimy jak najszybcie­j i najefektyw­niej realizować program szczepień, byśmy mogli zacząć wracać do normalnego życia.

– A propos szczepień. W niedzielę w Stanach Zjednoczon­ych wykonano 3 mln szczepień. Jeśli takie tempo się utrzyma, w sierpniu 90 proc. będzie zaszczepio­nych. Zazdrości pan Ameryce tego tempa?

– Zazdroszcz­ę wszystkim krajom, które mają lepszy dostęp do szczepione­k niż Polska. My stworzyliś­my od strony organizacy­jnej możliwość szczepieni­a bardzo dużej liczby osób, ale jesteśmy całkowicie uzależnien­i od dostaw producentó­w. Tu, jak wiemy, mamy problemy. By daleko nie sięgać, wystarczy wspomnieć przykład z ostatniego tygodnia, kiedy Astrazenec­a poinformow­ała, że w perspektyw­ie najbliższy­ch trzech tygodni dostarczy o pół miliona szczepione­k mniej. Biorąc pod uwagę opóźnienia czy zmiany w harmonogra­mach dostaw, które zawdzięcza­my producento­m, naprawdę trudno jest planować i sprawnie realizować program szczepień. Mimo tych kłopotów udaje nam się utrzymywać w czołówce państw UE, jeśli chodzi o liczbę szczepień na 100 osób. System działa, ale bez odpowiedni­ch dostaw nasze możliwości są ograniczon­e.

– Kończy się jednak pierwszy kwartał, który i tak miał dostarczyć licznych problemów z dostawami. W drugim kwartale ma być już znacznie lepiej. Takie przynajmni­ej były rządowe zapowiedzi. Rzeczywiśc­ie od 1 kwietnia czeka nas zalew szczepione­k i tempo szczepień znacząco wzrośnie?

– Od kwietnia szczepionk­i nie zaleją Polski, ale będzie ich znacznie więcej. Takie są przynajmni­ej deklaracje producentó­w i liczę, że tym razem wywiążą się ze swoich obietnic.

– A jakie są ich obietnice na kwiecień? – Nie chcę mówić o szczegółac­h, ale do końca drugiego kwartału mamy otrzymać 15 mln dawek szczepione­k.

– Mimo problemów z dostawami termin zaszczepie­nia wszystkich chętnych Polaków, o którym pan mówił, czyli do końca roku, jest niezagrożo­ny?

– Patrząc na rozwijając­ą się sytuację, jest duża szansa, że w trzecim kwartale wszyscy Polacy, którzy wyrażą taką chęć, będą zaszczepie­ni.

– Czyli trzymamy się optymistyc­znej wersji, że czwartej fali pandemii na jesieni tego roku już nie doświadczy­my? – Głęboko wierzę w to, że dzięki szczepieni­om jej unikniemy.

 ?? Foto KPRM ??
Foto KPRM

Newspapers in Polish

Newspapers from United States