Super Express Nowy Jork

Mogłem już więcej nie zagrać

-

Atakujący Zaksy Kędzierzyn Łukasz Kaczmarek przeszedł przez piekło. Teraz walczy o finał Ligi Mistrzów. Nam mówi:

Jeszcze niespełna półtora roku temu, nie było wiadomo czy w ogóle wróci do uprawiania sportu. Tymczasem teraz rozgrywa świetny sezon i dzisiaj w Kazaniu w meczu ze słynnym Zenitem ma szansę zrobić z Zaksą Kędzierzyn pierwszy krok na drodze do wymarzoneg­o finału Ligi Mistrzów siatkarzy. – Nasz zespół dojrzał do tego, by wygrać coś wielkiego – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Łukasz Kaczmarek (27 l.), atakujący kędzierzyn­ian.

Po wyeliminow­aniu w ćwierćfina­le LM obrońców tytułu, Lube Civitanova, oczekiwani­a wobec Zaksy wzrosły. – Wszyscy mają nadzieję, że wyeliminuj­emy Zenit, skoro odprawiliś­my wielkie Lube – przyznaje Kaczmarek „SE”. – Jednak cały nasz obecny sezon pokazuje jedno: nie jesteśmy na straconej pozycji. Mamy wielki apetyt na awans, a rywal nie jest poza zasięgiem. Nasz klub dojrzał, by wygrać coś wielkiego.

Wiarę, że mogą zwojować coś więcej, zaszczepia­ł siatkarzom z Kędzierzyn­a trener Nikola Grbić. I to od dawna...

Kaczmarek wspomina: – Jesienią przegraliś­my seta z Olsztynem. Na odprawie Grbić tłumaczył, że nie możemy przegrywać do 17, nie przystoi to takiej firmie jak Zaksa, z którą on chce zdobyć Ligę Mistrzów. To był październi­k. Spojrzeliś­my na siebie porozumiew­awczo, niby wiedzieliś­my, że jesteśmy dobrzy, ale żeby aż tak?

Tymczasem tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, każdy coraz bardziej w to wierzy – podkreśla atakujący Zaksy, dla którego ten sezon też jest wyjątkowy. Pod koniec 2019 r. kłopoty zdrowotne o mało nie wyeliminow­ały go z zawodowego sportu.

– Moja kariera stanęła na włosku po tym, jak otrzymałem diagnozę o zapaleniu mięśnia sercowego – opowiada. – Czekałem w nerwach na kluczowe badanie rezonansow­e, a lekarze uprzedzali, że od stopnia zaawansowa­nia choroby zależy, czy będę

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States