Wirus zabija rzadziej
Coraz bardziej spada w Nowym Jorku i całym stanie liczba zgonów spowodowanych przez koronawirusa. Mniej jest również pacjentów z COVID-19 w szpitalach. Ale specjalistów nadal niepokoi liczba nowych zakażeń. Rośnie jednak liczba punktów, w których nowojorczycy będą mogli się zaszczepić.
Wskaźnik zakażeń w NYC wciąż jest wysoki. We wtorek średnia krocząca wykrywanych zakażeń wyniosła 6,4 proc. To dwukrotnie więcej nowych przypadków niż rejestrowano na początku listopada. Jednak liczba nowych pacjentów z objawami COVID-19 przyjmowanych do szpitali spadła poniżej 200 dziennie.
Według dr Dave Chokshi (39 l.), miejskiego komisarza zdrowia, za wysoką liczbę infekcji mogą odpowiadać bardziej zaraźliwe szczepy wirusa.
– Dwa warianty wirusa – jeden z Wielkiej Brytanii i drugi, który po raz pierwszy został wykryty w Washington Heights na Manhattanie – stanowią 51 proc. wszystkich obecnych przypadków w całym mieście – napisano w opublikowanym niedawno miejskim raporcie o koronawirusie.
Chokshi i dr Jay Varma (50 l.), starszy doradca ds. zdrowia publicznego w biurze burmi- strza, uważają, że nowe warianty wirusa są jedynie bardziej zaraźliwe, ale nie niosą ze sobą ryzyka ciężkiej choroby czy śmierci.
Na mniejszą śmiertelność i mniej ciężkich zachorowań wpływa też akcja szczepień.
– Osoby, które byłyby najbardziej narażone na powikłania, w pierwszej kolejności kwalifikowały się do szczepienia, a wielu już otrzymało dwie dawki – wyjaśnia dr Mitchell Katz (16 l.), prezes i dyrektor generalny NYC Health + Hospitals. – Infekcje rozprzestrzeniają się w grupie młodych osób, które często lekceważą zasady sanitarne, a jeszcze nie kwalifikują się do szczepień.
W tej chwili w stanie Nowy Jork na zastrzyk może się umawiać już 80 proc. mieszkańców. W piątek w całym stanie ruszy 10 nowych centrów szczepień, w tym trzy na Long Island. Wciąż jednak nie wiadomo, w jakim tempie stan będzie otrzymywał kolejne transporty preparatu.
– Nie otrzymujemy sprawiedliwego zapasu szczepionki, mimo że szczepimy tak wielu ludzi z przedmieść, nawet z Connecticut i New Jersey – narzekał burmistrz Bill de Blasio (60 l.) w czasie briefingu prasowego.
Do środy stan Nowy Jork podał co najmniej jedną dawkę prawie 4,6 mln ludzi, czyli około jednej trzeciej osób obecnie uprawnionych i 22,9 proc. populacji stanu. Ponad 2,3 mln – 11,8 proc. populacji – otrzymało już obie dawki.
– W Nowym Jorku 1,7 mln ludzi (20,5 proc. populacji) otrzymało co najmniej jedną dawkę, a prawie 833 tys. (9,9 proc. populacji) otrzymało obie. Miasto tylko w zeszłym tygodniu podało łącznie prawie 375 tys. dawek – powiedział de Blasio.