Chce bronić ofiar molestowania
Seksafera Cuomo doczekała się własnej ustawy
Nowojorscy ustawodawcy chcą przeforsować „prawo Lindsay” – ustawę o ochronie ofiar molestowania seksualnego, nazwaną tak od imienia Lindsey Boylan (37 l.), kobiety, która jako pierwsza oskarżyła gubernatora Andrew Cuomo (64 l.) o napastowanie. Nowa ustawa ma zapewnić bezpieczeństwo ofiarom takiego nękania.
Już nie wykroczenie, ale przestępstwo – tak może się zmienić nowojorskie prawo, jeśli Zgromadzenie i Senat przyjmą nową ustawę, kryminalizującą molestowanie seksualne przez urzędników państwowych. „Prawo Lindsey” wniósł pod obrady Zgromadzenia republikański reprezentant stanowy Michael Lawler (35 l.). – Po licznych doniesieniach mediów o ciągłych zachowaniach odwetowych, do których zachęca gubernator Andrew Cuomo, nadszedł czas, aby ustawodawcy powiedzieli: „dość” i uchwalili „prawo Lindsey” – stwierdził Lawler w oświadczeniu.
W środę do grona kobiet oskarżających Cuomo o niewłaściwe zachowanie dołączyła nowojorska korespondentka „Bloomberga” Valerie Bauman. Opisała swoje doświadczenia z czasów, gdy Cuomo był prokuratorem generalnym NY. „To był okres naznaczony szalejącym seksizmem i molestowaniem seksualnym” – napisała na Twitterze. Cuomo miał ją wziąć za rękę i spojrzeć głęboko w oczy, czym, jak twierdzi Bauman, naruszył jej przestrzeń osobistą. Była pewna, że z nią flirtuje. Nowe szczegóły dodała też Lindsey Boylan. Twierdzi, że gubernator powiedział jej kiedyś, że gdyby była psem, z pewnością by ją dosiadł.
Afera szkodzi Cuomo. Aż 66 proc. nowojorczyków uważa, że nie powinien sprawować urzędu w kolejnej, czwartej kadencji – wynika z badań Quinnipiac University.