Policjanci na celowniku
W Chicago nikt już nie może się czuć bezpiecznie. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin postrzelono dwóch policjantów. 45-letni funkcjonariusz został raniony w niedzielę przed komisariatem w Gresham, a innego w poniedziałek w Calumet Heights postrzelono w brzuch. Chicagowska policja tropi bandytów, którzy na początku tygodnia postrzelili dwóch funkcjonariuszy. W poniedziałek o śmierć otarł się 32-latek, zaatakowany w Calumet Heights. Oficer z 4-letnim stażem jechał prywatnym autem i około godz. 12.20 pm w okolicy 8900 South Stony Island Avenue zatrzymał się na światłach. Nagle ostrzelało go dwóch bandytów. Trafili policjanta w brzuch. Rannemu na pomoc pospieszyły trzy policjantki, które przewiozły go do University of Chicago Medical Center, gdzie przeszedł operację. – Ich interwencja i błyskawiczna decyzja, by zabrać go jak najszybciej do szpitala, zapewne uratowały mu życie – przyznał podczas konferencji szef CPD David Brown (61 l.). Policja ustaliła już rysopisy sprawców.
W niedzielę ranny został 45-letni funkcjonariusz, który pracuje w CPD od 26 lat. Mężczyzna został postrzelony na parkingu posterunku 6. dystryktu przy ulicy Halsted. Miał dużo szczęścia – kula drasnęła go tylko w podbródek. Po opatrzeniu w Advocate Christ Medical Center w Oak Lawn wrócił do domu. Nie wiadomo, czy strzały oddane w jego kierunku były planowane, czy też przypadkowe. Śledztwo trwa. Komisarz Brown przypomina, że w zeszłym roku zostało postrzelonych 79 funkcjonariuszy chicagowskiej policji. Przyznał, że z roku na rok takich incydentów jest coraz więcej.