Piekarz ZGINĄŁ w drodze do pracy
Szok we Włocławku i Starym Brześciu (woj. kujawsko-pomorskie). Maciej O. (†45 l.), tak jak co noc, jechał rowerem do pracy w piekarni. Wtedy uderzył w niego TIR. Piekarz zginął na miejscu. W bloku we Włocławku, gdzie mieszkał pan Maciej, zapanowała żałoba.
Do tej tragedii doszło po godz. 23.30 w środę na drodze między Włocławkiem a Starym Brześciem, gdzie pan Maciej wypiekał rozchwytywane przez klientów pyszności. Piekarz wyjechał już z Włocławka. Nagle zmiótł go wielki TIR z naczepą. Maciej O. nie miał żadnych szans na przeżycie potężnego uderzenia.
W swoim bloku był doskonale znany i lubiany. Przykładny ojciec syna, którego zabierał regularnie na mecze koszykówki.
– Wiadomo, bułki i chleb wypieka się w nocy, aby rano pieczywo było jeszcze ciepłe. Do pracy dojeżdżał rowerem, który był dobrze oświetlony. Aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł go nie dostrzec na ulicy – mówi jeden z mieszkańców bloku przy ul. Kaliskiej we Włocławku.
Okoliczności wypadku sprawdzają teraz policyjni śledczy. Na razie niewiele wiadomo o przyczynach tragedii. – Na drodze krajowej 62 pomiędzy Włocławkiem a Brześciem na wysokości jeziora Łuba doszło do wypadku. Kierowca TIR-A najechał na rowerzystę jadącego w tym samym kierunku – mówi starszy sierżant Tomasz Tomaszewski z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. – Wszystko wskazuje na to, że rowerzysta był prawidłowo oświetlony – dodaje policjant.
Kierowca TIR-A był trzeźwy. Czy był pod wpływem narkotyków albo dopalaczy, będzie wiadomo po przeprowadzeniu badań toksykologicznych. – Prokurator postanowił zatrzymać kierowcę ciężarówki – mówi sierżant Tomaszewski.
Za kierownicą TIR-A siedział Arkadiusz M. (32 l.). Mężczyzna pochodzi spod Mławy. Prokuratura postawiła mu zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku. Grozi za to osiem lat więzienia.