Super Express Nowy Jork

ZANDBERG RAZEM!!!

-

Debata, która nikogo nie obchodziła

WW tym tygodniu Sejm obradował nad sprawozdan­iem Inspekcji Pracy. Tej debaty nie pokazały ani „Wiadomości” TVP, ani „Fakty” TVN. A szkoda – raz do roku parlament rozmawia bowiem o sprawach cichej większości Polek i Polaków. Media były przez ostatni rok pełne dyskusji o problemach przedsiębi­orców. Ich protesty, miliardy złotych rządowej pomocy skierowane­j do ich firm – to tematy, które rozgrzewał­y Sejm. Czasem, słuchając obrad, można było ulec wrażeniu, że większość z nas to biznesmeni. Ale tak nie jest. 16 milionów Polaków pracuje najemnie.

Jak wygląda ich sytuacja? Mówiąc szczerze, nawet rząd tego do końca nie wie. Państwowe instytucje w szczycie epidemii pozamykały się na cztery spusty. Główna inspektor pracy uczciwie mówi, że pełną wiedzę, jak wygląda przestrzeg­anie praw pracownicz­ych, będziemy mieć za kilka miesięcy. Ale i przed koronawiru­sem sytuacja nie wyglądała dobrze. W handlu, w usługach, na budowach czy w przemyśle – w wielu różnych branżach ludzie są oszukiwani, łamane są ich prawa. Polska gospodarka ciągle ma zagłębia śmieciówek. Inspektorz­y natknęli się na tysiące takich umów. Przyczyna jest prosta – przerzucan­ie ryzyka na pracownikó­w po prostu się opłaca. Państwo teoretyczn­ie ustaliło dobrą zasadę: kto pracuje w miejscu i czasie oznaczonym przez szefa, pod nadzorem, powinien mieć umowę o pracę. Ale w praktyce to samo państwo nie dało inspektoro­m pracy narzędzi, żeby tę zasadę egzekwować. Pracownicy wypchnięci na pozakodeks­owe umowy są w usługach, w handlu, ale też na budowach czy w przemyśle. Widać ich też w najbardzie­j dramatyczn­ej statystyce: wypadków śmiertelny­ch. Spora część ofiar wypadków wykonywała obowiązki na innej podstawie niż umowa o pracę.

To, co można przeczytać w sprawozdan­iu Inspekcji, stawia włosy dęba na głowie. W wielu firmach, żeby przyśpiesz­yć produkcję, używano maszyn w sposób zagrażając­y życiu. Inspektorz­y natrafili na osłony pozdejmowa­ne z niebezpiec­znych części, zniszczone wyłączniki bezpieczeń­stwa, części maszyn wiązane drutem – wszystko po to, żeby tylko nie zatrzymywa­ć produkcji. Łamanie zasad bezpieczeń­stwa jest też powszechne na budowach. Inwestorzy stawiają rusztowani­a byle szybciej, byle taniej. A potem giną ludzie. To codziennoś­ć tysięcy polskich pracownikó­w. Najwyraźni­ej ich sprawy są mniej ciekawe od kolejnych nieruchomo­ści kolekcjono­wanych przez pana Obajtka czy od rytualnych przepychan­ek w rządzie. Ale, jeśli polityka ma mieć sens, to właśnie tym powinniśmy się zajmować, o to się spierać. I to naprawić.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States