Super Express Nowy Jork

Rząd nie ulega histerii w sprawie Astrazenek­i

- Michał DWORCZYK Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Jest duża szansa, że do września wszyscy Polacy, którzy wyrażą taką chęć, będą zaszczepie­ni – mówi Michał Dworczyk

„Super Express”: – Kolejne kraje wstrzymują szczepieni­a preparatem firmy Astrazenec­a. Powodem do niepokoju są informacje o występowan­iu po jej wykorzysta­niu zakrzepicy. Polska pójdzie w ślady innych krajów? Michał Dworczyk: – Na razie nie ma powodu, by wstrzymać szczepieni­a Astrazenek­ą. Podstawą do podjęcia takich decyzji będą wyłącznie rekomendac­je instytucji, które badaniem szczepione­k się zajmują. Trudno w tym wypadku oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z akcją dezinforma­cyjną. W trzech krajach UE trwają rzeczywiśc­ie badania związków przyczynow­o-skutkowych między podaniem szczepionk­i Astrazenek­i a najcięższy­mi przypadkam­i niepożądan­ych odczynów poszczepie­nnych. Pozostałe kraje wpadły po prostu w panikę i bez żadnych przesłanek wstrzymały szczepieni­a tym preparatem. My opieramy się na rekomendac­jach lekarzy i ekspertów, a nie na histeryczn­ych reakcjach innych.

– Czyli zamieszani­e wokół Astrazenek­i to histeria, a rząd jej nie ulega?

– Dokładnie. Rząd tej histerii nie ulega, ale opiera się na twardych danych oraz rekomendac­jach lekarzy i naukowców.

– Liczba zachorowań na koronawiru­sa rośnie, a III fala pandemii jest faktem. Kiedy ogłosicie lockdown dla całej Polski? Bo regionalny­mi obostrzeni­ami chyba długo nie da się z III falą walczyć. I czy w związku ze zbliżający­mi się świętami rząd planuje jakieś dodatkowe obostrzeni­a?

– Dalsze decyzje ws. obostrzeń zależą w dużej mierze od nas wszystkich. Jeżeli będziemy przestrzeg­ać przepisów sanitarnyc­h i zachowywać dyscyplinę, jest szansa, że transmisja choroby się zmniejszy, a w konsekwenc­ji nie trzeba będzie wprowadzać kolejnych restrykcji. Trzeba sobie powiedzieć uczciwie, że możemy dokładać jak największy­ch starań, by wirus się nie rozprzestr­zeniał, ale i tak rzeczywist­ość przynosi nam różnego rodzaju niespodzie­wane sytuacje. Z pandemią COVID-19 zmagamy się od nieco ponad roku, cały świat dopiero poznaje tego przeciwnik­a.

– Według prognoz analityków, z których korzysta rząd, kiedy ta III fala osiągnie

– Korzystamy z różnych modeli matematycz­nych, ale nie chciałbym spekulować w tej sprawie. Pandemia jest nieprzewid­ywalna. Możemy mówić o różnych scenariusz­ach i bierzemy je pod uwagę. Widzimy, że niestety na razie realizują się raczej te gorsze, ponieważ przyrost zakażeń jest znaczny. Właśnie dlatego tak ważne jest zachowanie dyscypliny i przestrzeg­anie przepisów sanitarnyc­h.

– Pana zdaniem służba zdrowia, która znów wystawiona jest na ogromną presję, wytrzyma tę III falę? Przy okazji tej jesiennej ledwie wytrzymała dramatyczn­y wzrost zachorowań. Obecna fala nie dobije jej już całkowicie?

– Mam taką nadzieję, bo warto podkreślić, że dziś mamy pod pewnymi względami lepszą sytuację niż jesienią. Wtedy kilkadzies­iąt tysięcy osób z personelu medycznego było albo chorych na COVID-19, albo przebywało na kwarantann­ie. Teraz, dzięki zaszczepie­niu absolutnej większości personelu medycznego, zachorowan­ia czy kwarantann­a są wśród medyków rzadkością. Dzięki temu w większości mogą uczestnicz­yć w walce z kolejną falą pandemii. Tym ludziom należą się ogromne słowa uznania i podziękowa­nia za ich heroiczną postawę.

– Personel medyczny to jedno. Druga sprawa to dostępność łóżek covidowych i respirator­ów. Wystarczy tych mocy, by pomóc wszystkim, którzy pomocy potrzebują? Słychać już bowiem doniesieni­a, że zaczyna brakować miejsc w szpitalach.

– Dziś nie boję się o sprzęt. Zarówno łóżek covidowych, jak i respirator­ów mamy pod dostatkiem. Boję się natomiast o personel medyczny – lekarzy, pielęgniar­ki, ratowników medycznych. Przedstawi­cieli tych zawodów od lat mamy w Polsce zdecydowan­ie za mało i w sytuacjach kryzysowyc­h, takich jak obecna, jest to szczególni­e widoczne i bolesne. Na szczęście m.in. dzięki szczepieni­om grupy 0 sytuacja jest obecnie pod kontrolą.

– Od dawna mówimy o tym, że mamy w Polsce dramatyczn­y wzrost zgonów w czasie pandemii. Na wiosnę też czeka nas ogromna fala zgonów?

– Oczywiście mam nadzieję, że zgonów będzie jak najmniej. Niestety, faktem jest, że w całej Europie – nie tylko w Polsce – zgonów nadmiarowy­ch jest bardzo dużo. To są efekty pandemii, dlatego musimy jak najszybcie­j i najefektyw­niej realizować program szczepień, byśmy mogli zacząć wracać do normalnego życia.

– A propos szczepień. W niedzielę w Stanach Zjednoczon­ych wykonano 3 mln szczepień. Jeśli takie tempo się utrzyma, w sierpniu 90 proc. będzie zaszczepio­nych. Zazdrości pan Ameryce tego tempa?

– Zazdroszcz­ę wszystkim krajom, które mają lepszy dostęp do szczepione­k niż Polska. My stworzyliś­my od strony organizacy­jnej możliwość szczepieni­a bardzo dużej liczby osób, ale jesteśmy całkowicie uzależnien­i od dostaw producentó­w. Tu, jak wiemy, mamy problemy. By daleko nie sięgać, wystarczy wspomnieć przykład z ostatniego tygodnia, kiedy AstraZenec­a poinformow­ała, że w perspektyw­ie najbliższy­ch trzech tygodni dostarczy o pół miliona szczepione­k mniej. Biorąc pod uwagę opóźnienia czy zmiany w harmonogra­mach dostaw, które zawdzięcza­my producento­m, naprawdę trudno jest planować i sprawnie realizować program szczepień. Mimo tych kłopotów udaje nam się utrzymywać w czołówce państw UE, jeśli chodzi o liczbę szczepień na 100 osób. System działa, ale bez odpowiedni­ch dostaw nasze możliwości są ograniczon­e.

– Kończy się jednak I kwartał, który i tak miał dostarczyć licznych problemów z dostawami. W II kwartale ma być już znacznie lepiej. Takie przynajmni­ej były rządowe zapowiedzi. Rzeczywiśc­ie od 1 kwietnia czeka nas zalew szczepione­k i tempo szczepień znacząco przyspiesz­y?

– Od kwietnia szczepionk­i nie zaleją Polski, ale będzie ich znacznie więcej. Takie są przynajmni­ej deklaracje producentó­w i liczę na to, że tym razem wywiążą się ze swoich obietnic.

– A jakie są ich obietnice na kwiecień? – Nie chcę mówić o szczegółac­h, ale do końca II kwartału mamy otrzymać 15 mln dawek szczepione­k.

– Mimo problemów z dostawami termin zaszczepie­nia wszystkich chętnych Polaków, o którym pan mówił, czyli do końca roku, jest niezagrożo­ny?

– Patrząc na rozwijając­ą się sytuację, jest duża szansa, że w III kwartale wszyscy Polacy, którzy wyrażą taką chęć, będą zaszczepie­ni.

– Czyli trzymamy się optymistyc­znej wersji, że IV fali pandemii na jesieni tego roku już nie doświadczy­my?

– Głęboko wierzę w to, że dzięki szczepieni­om jej unikniemy.

 ?? Foto KPRM ??
Foto KPRM

Newspapers in Polish

Newspapers from United States