Semeniuk ZGASIŁ Bednorza
REWELACYJNY SIATKARZ ZAKSY WŁAŚNIE DOSTAŁ POWOŁANIE DO KADRY. POJEDZIE DO TOKIO?
Zagrali przeciwko sobie w półfinale prestiżowej Ligi Mistrzów, a niebawem może się okazać, że zmierzą się w starciu o zupełnie coś innego: miejsce w wąskiej kadrze olimpijskiej. Na razie z pojedynku Kamil Semeniuk (25 l.) – Bartosz Bednorz (27 l.) zwycięsko wychodzi ten pierwszy.
Semeniuk, przyjmujący Zaksy Kędzierzyn, rozgrywa fantastyczny sezon i właśnie otrzymał pierwsze powołanie od Vitala Heynena na zgrupowanie kadry. Bednorz, polski gwiazdor galaktycznego Zenitu Kazań, pokonanego przez kędzierzynian 3:2 w pierwszym spotkaniu półfinałowym LM (rewanż 24 marca), ma o czym myśleć. Starcie z Zaksą mu nie wyszło, popełniał za dużo błędów w kluczowych momentach (w przeciwieństwie do Semeniuka) i usłyszał pod swoim adresem krytykę mediów w Rosji.
„Jakość jego gry nie odpowiadała ani oczekiwaniom Zenitu, ani osobistym ambicjom kandydata do gry na igrzyskach w Tokio. Nigdy nie był faworytem trenera kadry Vitala Heynena, a teraz zmniejsza swoje szanse bezbarwnym klubowym sezonem” – podsumował sytuację Bednorza w kontekście olimpijskim portal Sport.business-gazeta.ru.
Nawet jeśli na tak zdecydowane sądy jest dzisiaj nieco za wcześnie, jedno pozostaje pewne: to Semeniuk wyrasta na czarnego konia reprezentacji Polski. Czy Heynen zmieni swój zwyczaj i powoła do „12” niedoświadczonego gracza, przekonamy się latem. Na razie wszyscy się rozpływają nad rewelacją sezonu.
– Jak to robię? Tak jak nam tłumaczył trener: trzeba się cieszyć, że bierze się udział w takim widowisku – wyjaśniał po meczu „Semen” w Polsacie Sport. – A ja się właśnie cieszyłem i koncentrowałem, żeby dawać z siebie maksimum w każdym momencie.