Pandemia zabrała mi dw
„Super Express”: – W czwartek późnym wieczorem poinformował pan o otrzymaniu pozytywnego testu na obecność koronawirusa. Jak samopoczucie?
Robert Biedroń: – Nie jest najlepsze… Jestem mężczyzną dojrzałym, ale wysportowanym i dbającym o siebie. Jak widać, takie osoby też dopada. Czuję się słabo. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy przechodzą tę chorobę, bo to nie są żarty i przelewki. Naprawdę trzeba bardzo na siebie uważać.
– Testował się pan prewencyjnie czy już z powodu pojawiających się objawów?
– Testowałem się po raz 11. albo 12. w ostatnim czasie. Wiem, że większość osób przechodzi koronawirusa bezobjawowo, więc przeprowadzam ten test, jak tylko mam okazję. Ale niestety w ostatnich dniach miałem pewne objawy – byłem osłabiony, miałem stan podgorączkowy, ciężko mi się oddychało, kaszlałem. Wykonałem test, no i niestety wynik jest pozytywny. Mam nadzieję, że przejdę to we w miarę umiarkowany sposób. I naprawdę apeluję o to, żeby na siebie uważać, bo jak widzę na ulicach ludzi bez maseczek, jak czytam w internecie komentarze, że to jest fałszywa pandemia… Ja straciłem przez tę pandemię dwóch przyjaciół, którzy zmarli na koronawirusa! Jeden z nich przechodził go w miarę bezobjawowo i następnego dnia znajomi znaleźli go nieżywego w jego własnym mieszkaniu… To nie są żarty! – Można odnieść wrażenie, że negujących istnienie pandemii jest coraz więcej. Z czego to może wynikać?
– Z głupoty, z niewiedzy, z chęci zracjonalizowania sobie czegoś, co jest ludzkim umysłem trudne do ogarnięcia. Ta pandemia wymyka się