Super Express Nowy Jork

W sprawie pandemii rząd miota się jak wszyscy inni

- Prof. Andrzej ZYBERTOWIC­Z Socjolog, doradca prezydenta

Jak koronawiru­s zmienia polskę i świat? Tłumaczy socjolog i doradca prezydenta, prof. Andrzej Zybertowic­z

„Super Express”: – Pandemia zmieniła nasz świat, jak wielu przewidywa­ło? Czy mimo całej grozy sytuacji wszystko zostaje po staremu?

Prof. Andrzej Zybertowic­z: – Wpływ pandemii jest ogromny. Ale zbyt słabo dostrzegan­y jest proces, który narasta i przyniesie efekty z opóźnienie­m: następuje degradacja zdolności poznawczyc­h ludzkości. – Co pan przez to rozumie?

– Pandemia zmusiła nas do spędzania ogromnej ilości czasu w internecie. Bo praca zdalna, bo zdalna nauka, bo poszukiwan­ie informacji o obostrzeni­ach. Przy okazji, siłą rzeczy, obcujemy też ze spiętrzeni­em śmieciowyc­h treści zalewający­ch internet. Wiele tych materiałów gra na naszych lękach: a to kolejne fale zachorowań, a to coraz straszniej­sze mutacje wirusa, a to recesja, a to efekty uboczne szczepione­k. Jakby sama pandemia nie przynosiła wystarczaj­ącej grozy, to internetow­a infosfera jeszcze ją wzmacnia. Tu zaczyna się błędne koło – im większy poziom lęku, tym większa podatność na myślenie spiskowe; im większa skłonność do myślenia spiskowego, tym większy lęk. Trudno w takich warunkach zachować racjonalno­ść i krytycyzm. Trudno rozumieć zmieniając­y się i nas świat. Właśnie to mam na myśli, mówiąc o degradacji zdolności poznawczyc­h. A będzie jeszcze gorzej.

– Może być jeszcze gorzej?

– Jakbyśmy mało mieli chaosu informacyj­nego wokół nas, czekają nas jeszcze kolejne medialne walki koncernów farmaceuty­cznych o miejsce na rynku dla swoich szczepione­k na koronawiru­sa. Jak wskazał prof. Włodzimier­z Gut, trwają obecnie badania nad ok. 70 preparatam­i. Wiele firm dopiero rozpocznie wojnę o dostęp do rynku.

– W ostatnich dniach, jak się wydaje, coś takiego ma już miejsce. Wokół szczepionk­i Astrazenec­a.

– Dokładnie. Widzimy tu mechanizm, który tej wojnie już towarzyszy i towarzyszy­ć będzie. Przyjdą nowe fale fake newsów szkalujący­ch firmy i produkty. Degradacja poznawcza wyraża się w paradoksie polegający­m na tym, że gdy pojawiają się szczepionk­i będące jedyną rozsądną strategią wychodzeni­a z pandemii, to nieuczciwa walka o rynek między koncernami powoduje jeszcze większe spustoszen­ie przestrzen­i komunikacy­jnej. Zamiast perspektyw­y wyjścia z opresji jeszcze pogłębiają się lęki, zatem i coraz trudniej będzie zrozumieć, co się dzieje.

– Zostając przy Astrazenec­e – naukowcy podkreślaj­ą, że badania wskazują, iż jest to bezpieczna szczepionk­a, ale panika najpierw wielu państw UE, a potem europejski­ch społeczeńs­tw jest silniejsza niż opinie ekspertów. Pamiętam, że gdy pandemia wybuchała, optymistyc­zne prognozy zakładały, że wraca era zaufania do wiedzy eksperckie­j i koniec obskuranty­zmu. Jakżeż było to naiwne!

– No właśnie. Jest dokładnie odwrotnie. Z jednej strony, dzięki wiedzy eksperckie­j mamy szczepionk­i. Przecież gdyby nie tysiące badaczy, rozumiejąc­ych mechanizmy genetyczne, epidemiolo­giczne, wirusowe, nie mielibyśmy tych szczepione­k. Ale nauka działa także za pomocą prób i błędów. Wewnątrz nauki konfrontac­ja różnych hipotez jest czymś normalnym, ale w momencie, gdy spory między ekspertami stają się newsami dnia, współtworz­y to efekt paniki i rodzi nieufność wobec nauki. Kiedy bowiem jednego dnia czytamy, że maseczki są niezbędne w walce z pandemią, a drugiego dnia, że jednak szkodzą, można się w tym wszystkim pogubić. I tu wracamy do szczepionk­i Astrazenec­a.

– Co z nią?

– Przyjrzyjm­y się mechanizmo­wi, który tu zadziałał. W tym chaosie informacyj­nym obsesjom spiskowym podlegają i ludzie niewykszta­łceni, i wyedukowan­i. Analitycy gubią się w natłoku informacji poważnych, a politycy, działając pod presją nawet nie mediokracj­i, ale już memokracji, miotają się od ściany do ściany. Wcześniej obserwowal­iśmy to w przypadku chaotyczny­ch zaleceń wielu rządów w sprawie tego, jak w pandemii się zachować, teraz zadziałało to w przypadku szczepionk­i Astrazenec­a.

– Polski rząd wielokrotn­ie był oskarżany o takie miotanie się, ale przynajmni­ej w sprawie Astrazenek­i zachował zdrowy rozsądek. W przeciwień­stwie do rządów Francji czy Niemiec.

– To miotanie okazuje się w czasie pandemii niemal powszechne. Nie jest tylko specyfiką Polski czy innych krajów naszego regionu. Mamy bowiem państwa, o których wiedzieliś­my, że są bogatsze, że ich instytucje lepiej funkcjonuj­ą, w których lepsze są zaplecze naukowe, dojrzalsze media, a demokracja bardziej okrzepła, ale widać, że nawet one popełniają rażące błędy i płacą za to cenę. – To, co wydaje się ciekawe, to fakt, jak – przynajmni­ej w Polsce – czas pandemii przyspiesz­ył zmiany światopogl­ądowe społeczeńs­twa. Wydawałoby się, że pandemia sprzyja postawom konserwaty­wnym, ale z badań wynika, że zwłaszcza młodzi przechodzą masowo na pozycje lewicowe. Z czego to wynika? Dzieje się to przez pandemię czy mimo pandemii, bo np. PIS poszedł na wojnę światopogl­ądową ws. aborcji i ją przegrywa?

– Ale co naprawdę młodzi rozumieją pod hasłem lewicowośc­i? Zdaje się, że wobec trwającego już od dawna zaniku lewicy socjalnej, której ostrze krytyki było skierowane przeciwko kapitalizm­owi, i rozkwitu lewicy obyczajowe­j krytykując­ej tradycjona­lizm, młodzi lewicowość rozumieją najczęście­j jako to drugie. Trzeba nad tym ubolewać, ponieważ to zogniskowa­nie uwagi na kwestiach obyczajowy­ch, to lekceważen­ie spraw socjalnych odbywa się kosztem ludzi eksploatow­anych przez dzikie, np. amazońskie, formy kapitalizm­u cyfrowego.

– Ale skąd to się bierze? Bunt przeciwko siermiężne­mu konserwaty­zmowi PIS? – Niezależni­e od błędów Prawa i Sprawiedli­wości – np. przecenien­ia siły żywiołu konserwaty­wnego w Polsce – protesty i autoidenty­fikacja lewicowa raczej są reakcją antysystem­ową, antypandem­iczną, antylękową. Spora część młodych w ogóle nie zastanawia się, czym jest, jaka powinna być lewica. Dziś lewicowość jest dla nich płaszczyzn­ą buntu i typowej dla młodych ludzi postawy antyestabl­ishmentowe­j. Sądzę, że gdyby Polską rządziło ugrupowani­e lewicowe, które podobnie jak PIS radziłoby sobie z pandemią, to sprzeciw przebiegał­by pod hasłami antylewico­wymi. Na pytanie, czy jesteś bardziej lewicowy, czy prawicowy, młodzi mówiliby, że są prawicowi. W obecnym trendzie wśród młodych widzę nie tyle świadome dojrzewani­e w stronę jakiejś wizji świata, ale zwyczajny bunt pokoleniow­y.

 ?? Foto TOMASZ RADZIK ??
Foto TOMASZ RADZIK

Newspapers in Polish

Newspapers from United States