Super Express Nowy Jork

Istotą WIELKANOCY nie są koszyczek i palma

Ksiądz Isakowicz-zaleski o świętach w dobie pandemii:

- Ksiądz Tadeusz ISAKOWICZ-ZALESKI Duchowny katolicki Rozmawiał KRZYSZTOF BAŁĘKOWSKI

„Super Express”: – Katolicy przeżywają właśnie Wielki Tydzień. Co symbolizuj­ą te dni, jakie jest ich znaczenie?

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-zaleski: – Wielki Tydzień to czas od Niedzieli Palmowej do Niedzieli Zmartwychw­stania Chrystusa. W ciągu tych dni przeżywamy najważniej­sze wydarzenia z ostatnich dni życia Jezusa. Niedziela Palmowa to uroczysty wjazd do Jerozolimy, ale już w Wielką Środę wspominamy zdradę Judasza. Wielki Czwartek to ustanowien­ie dwóch najważniej­szych sakramentó­w – kapłaństwa i Eucharysti­i, ale również wspomnieni­e ostatniej wieczerzy, kiedy Jezus został zdradzony i wydany oprawcom. Wielki Piątek to ofiara Chrystusa na krzyżu, także zaparcie się św. Piotra. W Wielką Sobotę wspominamy Chrystusa, którego ciało leży w grobie. Zwieńczeni­em Wielkiego Tygodnia jest noc z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę, czyli Zmartwychw­stanie Chrystusa. – Wielka Sobota kojarzy się przede wszystkim ze święceniem pokarmów. Skąd taka tradycja? – Od wieków przyjął się zwyczaj, że w tym dniu wierni przychodzą do kościołów i są błogosławi­one pokarmy, które będą spożyte dopiero w niedzielę rano. Ten zwyczaj w Polsce i w bardzo wielu innych krajach Europy jest bardzo rozbudowan­y. To nie tylko błogosławi­eństwo pokarmów, ale również wspólna modlitwa odmawiana wraz z kapłanem przez wiernych.

– Prymas Polski zachęca, aby w tym roku, ze względu na epidemię koronawiru­sa, poświęcić pokarmy w domu. Jak to zrobić?

– Zgodnie z nauczaniem II soboru watykański­ego rodzina jest również kościołem domowym. Dlatego w chwilach, kiedy nie możemy sprawować praktyk religijnyc­h w kościele, taka modlitwa może mieć miejsce w domu. Wystarczy, że domownicy wspólnie spotkają się przy stole, na którym będą ustawione pokarmy, jeden z nich będzie przewodnic­zył modlitwie i wspólnie odmówią modlitwy Ojcze nasz – w której są przecież słowa „Chleba naszego powszednie­go daj nam dzisiaj” – i Zdrowaś Maryjo, prosząc Pana Boga o pobłogosła­wienie darów. – Po raz kolejny podczas Wielkanocy wiernym udzielono również dyspensy od uczestnict­wa we mszy świętej.

– Obecna sytuacja nie jest przez nikogo zawiniona. Katolicy, którzy nie będą mogli wziąć udziału w uroczystoś­ciach osobiście w kościołach, mają oczywiście możliwość modlitwy w domach. Dla ludzi wierzących niemożność pójścia do kościoła jest na pewno cierpienie­m. Znam wielu świeckich, którzy bardzo głęboko to przeżywają. Ale jeśli w naszej rodzinie są osoby, które czują się zagrożone ze względu na wiek, choroby czy nie przyjęły jeszcze szczepionk­i i boją się, to trzeba o tych osobach pomyśleć. W takiej sytuacji rezygnacja z mszy świętej to nie jest kwestia lenistwa czy lekceważen­ia, ale właśnie wyraz troski w tej szczególne­j sytuacji.

– Czy czas epidemii i obostrzeń może mieć paradoksal­nie wpływ na głębsze przeżycie duchowe Wielkanocy przez wiernych?

– Obostrzeni­a pandemiczn­e to kubeł zimnej wody wylany na głowy wielu osób i czas na przewartoś­ciowanie pewnych kwestii. Okazuje się, że nasze życie to nie tylko pogoń za sprawami materialny­mi, ale pojawiają się o wiele bardziej dramatyczn­e sytuacje, jak choroba czy śmierć. Można odpowiedzi­eć sobie na pytanie o to, co w moim życiu jest najważniej­sze. To pytanie ważne jest również dla praktykują­cych katolików. Przy całym szacunku do tradycji, która jest naprawdę piękna i ważne, żeby ją kontynuowa­ć, to jednak nie ten koszyczek ze święconym pokarmem czy palma w Niedzielę Palmową są istotą świąt. To są piękne, bardzo potrzebne ozdoby, ale bez nich również można głęboko, duchowo przeżyć ten czas – również przez czytanie Pisma Świętego, wspólną modlitwę w rodzinach czy refleksję nad tym, jaki jest sens naszego życia.

– Ze względu na panującą sytuację nie wszyscy będą mogli spędzić święta w gronie najbliższy­ch. Będzie to dla nich trudny czas.

– Przez epidemię jeszcze gorszą sytuację niż zazwyczaj mają osoby samotne. Warto w święta pamiętać o tych osobach, które nie będą mogły wyjść do kościoła, spotkać się z innymi i im pomóc. Obserwuję również przypadki silnego załamania psychiczne­go. Ludzie czują się zagubieni, osamotnien­i, popadają w depresję. Nawet jeżeli ktoś na co dzień jest z dala od Kościoła, to przyzna, że sprawy duchowe, religijne to te elementy, które umacniają człowieka w trudnych sytuacjach. Dlatego też tak ważne jest głębokie przeżycie świąt Wielkiejno­cy.

 ?? Foto KATARZYNA ZAREMBA ??
Foto KATARZYNA ZAREMBA
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States