Jak Kuba Bogu...
MICHAŁ LISTKIEWICZ
Dziwny facet z Torunia postanowił nie obsługiwać policjantów w swojej knajpie, a telewizja zrobiła mu bezpłatną reklamę. Policjanci narażają zdrowie i życie w obronie naszego bezpieczeństwa, a restaurator – co najwyżej zdrowie konsumentów. Najlepiej, by policja w rewanżu nie obsługiwała tego pana, gdy napadną go bandyci. Akcje reprezentantów Norwegii i Anglii wywołały burzę. Obrona praw robotników budujących stadiony w Katarze i walka z rasizmem zasługują na wsparcie, ale mieszanie sportu z polityką już niekoniecznie. Dla mnie hasło „all lives matter” jest lepsze od wersji z „black”, przemoc i brutalność nie mają koloru. Krytycy Roberta Lewandowskiego po odebraniu odznaczenia z rąk Prezydenta Andrzeja Dudy słabo znają historię Polski. Niemal 100 lat temu zamordowano prezydenta Gabriela
Narutowicza. Nienawistna kampania medialna i cyniczni politycy sprawili, że Polska okryła się hańbą Prezydentobójstwa. Czy profesor Środa, redaktor Orliński i inni udają głupszych, niż są? „Lewy” zasłużył na swój order i odebrał go z rąk legalnie wybranego Prezydenta.
Są prezesi mocni w gadce i w robocie. Do tych drugich należy sternik Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński.
Ożywił przywiędłą dyscyplinę, hulają szkółki i akademie białego sportu, więcej niż pewne, że za Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem pójdą następcy. Podobnie w lekkoatletyce. Szefujący „królowej sportu” Henryk Olszewski to warsztatowiec, wybitny trener rzutów. Przede wszystkim jednak urodzony optymista. Jego sentencja, że nawet przed śmiercią trzeba myśleć pozytywnie, bo przyjemniej się umiera, zawiera sens życia.
Ale co ja tu o śmierci nazajutrz po Święcie Zmartwychwstania... Alleluja i do przodu!