Od jesieni nie panujemy nad pandemią
„Super Express”: – Jarosław Gowin mówi, że masa krytyczna w Zjednoczonej Prawicy została przekroczona. Ma pan podobne odczucia?
Zbigniew Girzyński: – Ja mam takie odczucia co najmniej od sierpnia ubiegłego roku. Poziom konfliktów w obozie władzy jest na tyle duży, że coraz trudniej jest panować nad sytuacją polityczną. W dużej mierze właśnie z tego powodu Jarosław Kaczyński musiał wejść do rządu, żeby łagodzić te niesnaski.
– Ale chyba mu nie wychodzi, bo jest coraz gorzej.
– Mówię w tym zakresie, że rząd trwa. Widać jednak, że poziom napięć jest duży i może doprowadzić do tego, że ten układ polityczny może nie dotrwać do końca kadencji i będą przedterminowe wybory. – Jak prawdopodobny to jest scenariusz?
– Na pewno bardziej niż jeszcze rok temu. Wiele zależy od tego, czy politycy opcji tworzących Zjednoczoną Prawicę będą potrafili panować nad emocjami i nerwami. Pierwszy kluczowy sprawdzian będzie przy głosowaniu nad Planem Odbudowy. On nam da odpowiedź, czy do tych wcześniejszych wyborów dojdzie szybko – na przełomie wiosny i lata, najpóźniej wczesną jesienią, czy też konflikty zostaną odsunięte w przyszłość. – Solidarna Polska w tej sprawie zdania nie zmieni.
– Jestem podobnej opinii co pani. Pewnie w tym zakresie nie ustąpią.
– I co wtedy?
– Są dwa scenariusze. Albo usunięcie z rządu Solidarnej Polski i próba funkcjonowania w ramach rządu mniejszościowego z poparciem prezydenta, albo doprowadzenie do wcześniejszych wyborów. – Czy tak jak Ryszard Terlecki pozbyłby się pan chętnie z rządu koalicjantów?
– Ja bym ich nigdy nawet do rządu nie wziął. Ani jednych, ani drugich. Uważam, że PIS mógł wygrać wybory bez tak daleko idących kompromisów. (…) – Andrzej Sośnierz z Porozumienia mówi, że nigdy nie panowaliście nad pandemią i że jedynie bronicie się przed jej konsekwencjami, ale już nie ma mowy o kontroli...
– ...prawie bym się zgodził. Prawie, bo w pierwszym okresie nad epidemią panowaliśmy, (…) ale rzeczywiście od jesieni – i teraz też – z panowaniem nad epidemią mamy problem. Dotknęło nas to w skali o wiele większej, niż powinno to mieć miejsce.
– Może trzeba było mniej zajmować się polityką, a bardziej epidemią? Od wyborów począwszy, przez konflikt w koalicji, na nietestowaniu Polaków wracających z Wielkiej Brytanii z obawy przed hejtem skończywszy?
– Tych przykładów dałbym pani o wiele więcej. Ja się nigdy nie spieram z rzeczywistością. Ma pani rację, że tej polityki było za dużo. Ale – żeby oddać sprawiedliwość – było jej za dużo po wszystkich stronach sceny politycznej.
– Ale to państwo rządzą.
– Ja wiem. Ale odpowiedzialność jest czymś, co powinno cechować wszystkich (…)
– Szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zapowiada kontrolę tarcz antykryzysowych. Jak bardzo wam zaszkodzi?
– Nigdy nie patrzę na prezesa NIK przez pryzmat tego, czy może komuś pomóc, czy zaszkodzić. Kontrola jest bardzo ważnym elementem funkcjonowania każdego demokratycznego państwa. Cieszę się, że Marian Banaś kieruje dziś tą instytucją i bardzo liczę na tę kontrolę.