Super Express Nowy Jork

ZDANIEM REDAKTORA Kronika wygaszania Polski

- Tomasz Walczak, dziennikar­z działu Opinie „Super Expressu”

WWyrok atrapy Trybunału Konstytucy­jnego pod przewodnic­twem „odkrycia towarzyski­ego” Jarosława Kaczyńskie­go ws. kadencji Rzecznika Praw Obywatelsk­ich sprawia, że wyłączony zostaje ostatni konstytucy­jny bezpieczni­k, który był przeciwwag­ą dla rządów PIS. To także kolejna demolka instytucjo­nalna państwa, które po rządach PIS trzeba będzie budować na nowo. Wygaszanie Polski trwa w najlepsze. Może już państwo nie pamiętają, ale pod koniec rządów PO-PSL pisowscy politycy i intelektua­liści popełnili książkę „Wygaszanie Polski: 1989–2015”, która miała być diagnozą demontażu państwa i wspólnoty narodowej przez kolejne zdradzieck­ie rządy III RP. Niewielka książeczka w założeniu dążyła do wskazania obszarów państwa, które wymagają sanacji. Okazało się jednak, że to instrukcja obsługi nie jak Polskę odbudować, ale jak ją wygasić. Kolejne rozdziały o wygaszaniu służby zdrowia, sił zbrojnych, kolejnictw­a, dyplomacji, szkolnictw­a wyższego czy społeczeńs­twa obywatelsk­iego to jakby kronika zapowiedzi­anej demolki. Czego się bowiem PIS w swoim rewolucyjn­ym szale nie tknął, każdy z tych obszarów stawał się jeszcze bardziej dysfunkcyj­ny niż wcześniej. Służba zdrowia nie przechodzi stress testu pandemii, siły zbrojne po destrukcji Macierewic­za wydają się niezdolne do obrony państwa, kolej nadal się zwija, zamiast rozwijać, dyplomacja nie istnieje, szkolnictw­o wyższe zagrożone jest hunwejbini­zmem ministra Czarnka, a społeczeńs­two obywatelsk­ie jest ciągłym celem ataków PIS i jego prawnymi próbami okiełznani­a. Można wymieniać tak w nieskończo­ność. Atak na instytucję RPO to tylko kolejny przykład destrukcyj­nych sił, które targają PIS. Obrażeni na to, że wraz ze zdobyciem Senatu przez opozycję parlament przestał być maszynką do robienia rewolucji, politycy PIS uznali, że skoro nie da się przepchnąć swojego kandydata na RPO, lepiej całkowicie tę instytucję sparaliżow­ać. Skoro nie będzie kopii Rzecznika Praw Dziecka, który zamiast realnymi i poważnymi problemami polskich dzieci zajmuje się prawicowym­i fantazjami o zagrożeniu ze strony „ideologii LGBT i gender”, to lepiej, żeby RPO nie było, bo jak Bodnar czepiałby się i upominał o prawa obywatelsk­ie tych, w których rządy PIS uderzają. W końcu, kto nie z Miezmiecie­m. ciem, tego

Newspapers in Polish

Newspapers from United States