Jest wart coraz więcej KAPUSTKI
Bartosz Kapustka gra coraz lepiej, a w niedzielę powalczy z Cracovią. To w niej się wybił
Bartosz Kapustka (25 l.) szybko odbudował się w Legii i błyszczy niemal w każdym spotkaniu. Jest motorem napędowym warszawskiego zespołu, który pewnie kroczy po kolejny tytuł mistrza Polski. W niedzielę Legia powalczy z Cracovią, w której „Kapi” grał pięć lat temu tak dobrze, że pojechał na Euro 2016.
Kapustka wiosną zdołał strzelić dwa gole, przy kolejnych trzech asystował i coraz bardziej przypomina gracza, którego podczas Euro 2016 wychwalali Gary Lineker i Rio Ferdinand.
– Ma w sobie wiele kreatywności, pomógł nam bardzo w znalezieniu się w miejscu, w którym jesteśmy. Ma też większe doświadczenie od Bartosza Slisza (ostatnio powołany do kadry Paula Sousy – red.), jest trochę starszy. Był już m.in. w Leicester City. Ten bagaż doświadczeń teraz procentuje – komentuje dobrą grę kolegi Andre Martins, portugalski pomocnik Legii.
Paulo Sousa też dostrzegł zwyżkę formy Kapustki. Piłkarz znalazł się na szerokiej liście portugalskiego selekcjonera, ale ostatecznie nie został powołany.
– Myślę, że Bartek prezentuje się nieźle i dla mnie to było zaskoczenie, że nie znalazł się na liście powołanych piłkarzy z ekstraklasy. Nie wiem, czy zasłużyłby na granie, ale Sousa mógłby mu się przyjrzeć lepiej. Poznać go jako człowieka. To też mogłoby wpłynąć na jego zdanie. Prezentuje się dobrze, a Sousa często korzysta z systemu gry trójką obrońców. Legia gra w tym roku właśnie w taki sposób – dodaje Maciej Murawski, były piłkarz Legii i reprezentacji Polski, obecnie ekspert Canal Plus.