Podolski wystrzelił Górnika w kosmos
Prezes Górnika o obrotach klubu po sprowadzeniu byłego mistrza świata
•Columbus Crew – Atlanta United 2:3 (Mensah 37’ Santos 90’k – Barco 5’ 35’k Moreno 65’k)
• FC Cincinnati – Orlando City SC 1:1(Brenner
42’ – Nani 56’)
• Minnesota United – Houston Dynamo 2:0
(Lod 14’ Kallman 71’) •Toronto FC – NYC FC 2:2 (Laryea 49’
Pozuelo 55’ – Rodriguez 12’ Tajouri 21’) • FC Dallas – Austin FC 2:0 (Hollingshead
50’ Ferreira 63’)
• Colorado Rapids – Sporting KC 0:0
• Portland Timbers – Real Salt Lake 3:2 (Asprilla 10’ Y. Chara 29’ Mora 62’ – Rusnak 40’ Kreilach 80’)
• Chicago Fire – NY Red Bulls 2:1(Stojanovic
2’ 8’ – Barlow 90’)
• Inter Miami – Nashville SC 2:1 (G. Higuain
60’ Vassiliev 90’ – Sapong 48’)
• NE Revs – Philadelphia Union 2:1(Polster
10’ Bou 39’ – Aaronson 31’)
• San Jose Earthquakes – LAFC 2:1(Nathan
11’ Lopez 28’ – Yueill 39’sam)
• DC United – CDF Montreal 2:1 (Najar 40’
Kamara 54’ – Brault-guillard 16’)
• LA Galaxy – Vancouver Whitecaps 1:1
(Cabral 32’ – Veselinovic 50’)
SOBOT–NIEDZIELA:
•San Jose Earthquakes – Vancouver
Whitecaps
• Minnesota United – Los Angeles Galaxy • Club de Foot Montreal – New York Red
Bulls (sobota, 20.00)
• New York City - Inter Miami
• Toronto FC – New England Revolution
(sobota, 20.30)
• FC Dallas – Sporting Kansas City • Houston Dynamo – Colorado Rapids • Real Salt Lake – Austin FC
• Atlanta Utd – Los Angeles FC
• Chicago Fire – Columbus Crew
• Nashville SC – DC United
• Portland Timbers – Seattle Sounders
WTOREK–ŚRODA:
• Los Angeles Galaxy – Colorado Rapids • San Jose Earthquakes – Minnesota United • Atlanta Utd – Toronto FC
• New England Revolution – DC United
(środa, 19.30)
• FC Cincinnati – Club de Foot Montreal
(środa, 19.30)
• Inter Miami – Chicago Fire
• Philadelphia Union – New York City (środa,
20.00)
• New York Red Bulls – Columbus Crew
(środa, 20.30)
• FC Dallas – Seattle Sounders
• Nashville SC – Orlando City
• Sporting Kansas City – Portland Timbers • Austin FC – Vancouver Whitecaps
• Real Salt Lake – Houston Dynamo
Przed laty Łukasz Podolski (36 l.) obiecywał, że zagra w Górniku, i słowa dotrzymał, bo przed startem sezonu związał się roczną umową ze śląskim klubem. To najgłośniejszy transfer w historii ekstraklasy. Prezes Dariusz Czernik odsłania kulisy angażu byłego reprezentanta Niemiec. Wyjawia, jak zatrudnienie tak utytułowanego piłkarza wpłynęło na obroty zabrzan oraz kto skorzystał na „efekcie Poldiego”. W poniedziałek Górnik gra w Białymstoku z Jagiellonią.
„Super Express”: – Jak długo trwały rozmowy z Łukaszem Podolskim?
Dariusz Czernik: – Pierwszy sygnał pojawił się półtora roku temu, gdy grał jeszcze w Japonii. Już wtedy rozmawialiśmy o tym, gdzie będzie mieszkać i gdzie do szkoły mogą chodzić jego dzieci. To był początek 2020 r. i – paradoksalnie – cieszę się, że wtedy owych rozmów nie sfinalizowaliśmy. Za miesiąc wybuchła pandemia, zamknięto stadiony. Gdyby trafił do nas wtedy, mielibyśmy Podolskiego grającego w Górniku, ale przy pustych trybunach. Potem, grając w Turcji, Łukasz przez cały czas dawał sygnały, że się interesuje przeprowadzką do nas. Wysyłał nam gratulacje po meczach, trwała wymiana SMS-ÓW z Łukaszem Milikiem, z Arturem Płatkiem, ze mną. I tak od słowa do słowa padło wreszcie sakramentalne: „No to się spotkajmy i pogadajmy, jak ty to widzisz”. Jedna wizyta w Niemczech, druga...
– Od ogłoszenia angażu mija pięć tygodni. Jest pan zadowolony z efektu „wow”?
– Szaleństwo, choć wolę stwierdzenie „pozytywna energia”, trwa. Widać to choćby po obrotach sklepu klubowego. Wiem, że trudno porównywać je rok do roku, skoro przez wiele miesięcy był zamknięty z powodu pandemii, więc przychody z dnia meczowego wynosiły zero. Ale gdyby cofnąć się do „normalnych czasów”, pewnie można by mówić o wzroście na poziomie 300 proc. Albo i więcej. Wystrzał w kosmos! W środku tygodnia miewamy teraz czasem takie obroty, jak przed pandemią w dniu meczowym. I to trwa, i trwa... Przy okazji meczu ze Stalą Mielec po raz kolejny został pobity rekord obrotów, wcześniej ustanowiony w dniu prezentacji Łukasza na stadionie. Klub biznesu wyprzedany, loże wyprzedane.
– Wszystko kiedyś się kończy... – Jak ludzie będą widzieli, że zespół chce grać pozytywną piłkę – a z Łukasza ten pozytywny przekaz, ten optymizm po prostu promieniuje – to ów efekt będzie trwać. I niech trwa! Jako ciekawostkę powiem zaś, że na razie największymi wygranymi „efektu Poldiego” są... zabrzańskie hotele. Gdy gramy w Zabrzu, to nie ma szans na wynajęcie w nich pokoju. W wielkiej liczbie przyjeżdżają kibice z Niemiec: zarówno Ślązacy, którzy kiedyś tam wyjechali, jak i ludzie, którzy nigdy wcześniej w Polsce nie byli.
– Co pan powie na komentarze w stylu, że „Podolski nie ma w Górniku z kim grać”?
– Ma z kim grać, tylko... zespół musi zrozumieć Łukasza, a on – zespół. Piłka to nie piekarnia: dasz trochę mąki i po godzinie masz świeżą bułkę... Widać, że oni się dopiero zgrywają. Łukasz – grający z najlepszymi zawodnikami świata o najwyższe trofea – czasami tokiem piłkarskiego myślenia wyprzedza niektóre zagrania. To naturalne, że inni muszą się nauczyć czytać jego sposób gry. Z drugiej strony – on musi się nauczyć ich: tego, co może zagrać z Bartkiem Nowakiem, z Janżą, z Jesusem Jimenezem.
– Jak się ma wysokość kontraktu Łukasza Podolskiego do rekordowej propozycji sprzed pół roku dla Rafała Kurzawy? – Wiedział, co możemy zaoferować, i przyjął te warunki. Wiemy, że miał oferty z Meksyku i Brazylii, warte sześć, siedem razy więcej. Gdyby chciał grać dla pieniędzy, byłby dziś pewnie gdzieś na plaży w Ameryce Południowej... Niech mi pan wierzy: nie jest tak, że Łukasz obciąża nasz budżet jakimiś horrendalnymi kosztami.