To Boniek namówił Zalewskiego do gry dla Polski
Bruno Conti, były reprezentant Włoch i legenda Romy, o obiecującym kadrowiczu:
Wostatnich miesiącach jego kariera nabrała tempa. Pomocnik Nicola Zalewski (19 l.) zadebiutował w reprezentacji Polski w meczu z San Marino. – Uwierzcie mi: ten chłopak ma olbrzymi talent, ale musi być cierpliwy, pracowity – mówi nam Bruno Conti (66 l.), koordynator Akademii Piłkarskiej Romy, a także mistrz świata z 1982 r. z reprezentacją Włoch.
„Super Express”: – Dlaczego Zalewski zdecydował się na grę dla Polski?
Bruno Conti: – Duży wpływ na powołanie Nicoli do reprezentacji Polski miał Zbigniew Boniek. Wypatrzył go już w drużynach młodzieżowych Romy. Był pod dużym wrażeniem. Myślę, że on, a także jego rodzice mieli największy wpływ na ostateczną decyzję Nicoli o grze dla Polski.
– Czy pamięta pan okoliczności, w których trafił do akademii Romy?
– O jego możliwościach opowiedział mi jeden ze skautów naszego klubu. Przekonywał, że niedaleko Rzymu mieszka olbrzymi talent, na który warto zwrócić uwagę. Zalewski bronił wtedy barw Nuova Spes. Zaprosiłem go na zajęcia do Trigorii (ośrodek treningowy Romy – red.). Towarzyszył mu jego ojciec. Umiejętności 11-latka naprawdę robiły wrażenie. – Na której pozycji czuje się najlepiej?
– W akademii ustawialiśmy go jako skrzydłowego. Świetnie gra obiema nogami, dlatego może grać zarówno na prawej, jak i lewej stronie. Jest dobry w pojedynkach z obrońcami. Ma również zmysł do kreowania gry, dlatego w drużynach młodzieżowych występował również na pozycji ofensywnego środkowego pomocnika. – Gdzie tkwią jego najmocniejsze strony, a nad czym musi jeszcze popracować?
– Nicola ma świetną technikę, dobrze porusza się z piłką. Umie dryblować, wypracować na skrzydle przewagę dla drużyny. Ma również nosa do strzelania goli. To są jego mocne strony. Jednak musi je stale rozwijać, jeżeli chce trafić na jeszcze wyższy poziom. Znam tego chłopaka i o jego motywację nie trzeba się martwić. – Czy Zalewski może w przyszłości osiągnąć poziom i stać się legendą Romy na miarę Zbigniewa Bońka?
– Przed Nicolą długa i trudna droga. On jest dopiero na jej starcie. Uwierzcie mi: ten chłopak ma olbrzymi talent, ale musi być cierpliwy, pracowity i musi wszystko poświęcić swojemu rozwojowi. Mówiąc krótko, musi zasłużyć, aby w ogóle liczyć na porównanie do takiej legendy jak Zbigniew Boniek. Oczywiście ma wszelkie predyspozycje, aby kimś takim się stać.
– Kiedy trener Romy Jose Mourinho może dać mu szansę w meczu o stawkę?
– Portugalczyk słynie z cierpliwości i chętnie daje szanse młodym, utalentowanym zawodnikom. Myślę, że tę samą filozofię będzie stosował w Romie. Ten sezon będzie długi. Serie A dopiero wystartowała, a za chwilę rozpoczniemy zmagania w Lidze Konferencji. Czekają nas również mecze w Pucharze Włoch. Jestem przekonany, że Nicola dostanie swoje szanse, ale musi na nie solidnie zapracować.