Mój syn się ustatkował RODZINA ZENKA ZNOWU RAZEM
Król disco polo z optymizmem patrzy w przyszłość:
Mówi się, że po burzy zawsze wychodzi słońce i chyba coś w tym jest. Po skandalach w rodzinie Martyniuków znów wszystko wraca do normy. Stosunki Zenka (52 l.) i Danusi (53 l.) z byłą synową układają się doskonale, a Daniel (32 l.) najwyraźniej przestał sprawiać problemy i co najważniejsze, wziął się do uczciwej pracy. Niebawem wyruszy w kolejny rejs.
Zenek znów ma powody do radości. Ucichły dawne spory i w rodzinie wszystko wróciło na właściwe tory. W jego domu zapanował spokój, a lato sprzyja licznym koncertom. Lider zespołu Akcent jest więc w swoim żywiole. – Danusia była niedawno kilka dni u Eweliny i Laurki, a potem wszystkie przyjechały na jeden z moich koncertów – opowiada nam Zenek. – Relacje już dawno się poprawiły. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jest super – dodaje z radością. – Korzystam z każdej okazji, kiedy przejeżdżam w okolicach, gdzie mieszkają Ewelina i Laura, żeby odwiedzić wnuczkę. Mnie Laurka widzi częściej przez to, że ciągle jestem w telewizji. Zawsze mówi, że „dziadzia śpiewa”. Żonę troszkę rzadziej, ale za to jak Danusia pojedzie do Russocic, to może jej poświęcić więcej czasu – mówi Martyniuk. Gwiazdor cieszy się również z poprawy zachowania syna. Daniel w końcu się ogarnął i uczciwie pracuje. Zenkowi spadł kamień z serca. – Daniel się uspokoił. Pływa na statku. Był na morzu sześć tygodni. Teraz ma króciutką przerwę, ale niedługo znowu wypływa w kolejny rejs. Robi to, co kocha najbardziej. Mimo że ciężko pracuje, ma z tego satysfakcję. On naprawdę się w tym spełnia – chwali syna Zenek. – Praca nauczyła go pokory. Bardzo się stara. W przerwach zaczął jeszcze biegać po pokładzie, mimo że nie są to najlepsze warunki do uprawiania sportu, bo jest pełno niebezpiecznych elementów, ale chce dbać o kondycję – zdradza nam wokalista.