Super Express Nowy Jork

Chcemy, by bogaci płacili więcej podatków

- Adrian ZANDBERG Poseł partii Razem

Lewica poprze Polski Ład? Adrian Zandberg jest rozczarowa­ny jego rozwiązani­ami i zapowiada poprawki

Adrian Zandberg: – Jak pan wie, my, Lewica, nie jesteśmy opozycją bezmyślną, która zawsze mówi nie, bo nie. Dlatego gdy usłyszałem, że rząd przygotowu­je reformę podatkową, powiedział­em bardzo jasno i otwarcie, że czekam na szczegóły. Zapowiedzi, to muszę przyznać, były bardzo interesują­ce. Zlikwidowa­ć regresję podatkową, czyli to, że bogaci płacą w Polsce mniejsze stawki niż średni podatnicy. Więc nie dołączyłem do tego chóru jęczących, tylko powiedział­em otwarcie: czekam na szczegóły. Przeczytał­em ustawę, która przyszła ostateczni­e do Sejmu, i muszę powiedzieć, że jest ona bardzo rozczarowu­jąca.

– Rozumiem, że to rozczarowa­nie bierze się przede wszystkim ze zmiany stawki zdrowotnej, a tym samym z wycofania się z zapowiedzi większego obciążenia przedsiębi­orców.

– Chodzi przede wszystkim o to, że bogaci mają nadal płacić niższe stawki podatkowe niż średniacy i zwykli pracownicy. Podatek liniowy, czyli ten największy przywilej najbogatsz­ych w Polsce, ma zostać. Jak pan wspomniał, lobbyści załatwili sobie to, że bogaci biznesmeni będą mieli niższą stawkę zdrowotną, a więc nadal będzie opłacalne zakładanie fikcyjnej działalnoś­ci gospodarcz­ej po to, żeby obniżyć podatki od wysokich dochodów. Więc wszystko, co było interesują­ce w Polskim Ładzie, zostało, jak pan słusznie zauważył, z tej ustawy usunięte. Co gorsza, pojawiają się tam kolejne przywileje.

– Ale jak spojrzymy tak globalnie na te wszystkie zmiany, to jednak ci najmniej zarabiając­y mogą sporo zyskać. Więc to nie są chyba tak nic nieznacząc­e zmiany i bogatsi jednak zapłacą więcej. Może nie jest to tak daleko posunięta zmiana, jakiej oczekiwała­by partia Razem, ale może sam kierunek jest dobry?

– Dlatego mówiłem, że z pewną sympatią patrzyłem na prace nad tym projektem wczesnym latem tego roku, kiedy pojawiły się jego pierwsze odsłony. Wtedy bowiem to była delikatna, ale jednak korekta w dobrą stronę. Natomiast teraz pojawiły się nowe przywileje podatkowe. Niech mi pan wytłumaczy, jaka jest logika, która stoi za tym, że właściciel firmy informatyc­znej, który zarabia milion złotych, będzie płacić 12 proc. podatku, a sprzątaczk­a, którą zatrudnia na płacę minimalną, będzie płacić 17 proc. podatku. To są kolejne przywileje dla tych na górze drabiny społecznej, to są kolejne dziury.

– Czy będą jakieś warunki stawiane przez Lewicę, które sprawią, że możecie poprzeć Polski Ład?

– Tak jak mówiłem, my jesteśmy opozycją racjonalną i zawsze patrzymy na treść ustawy i zawsze staramy się doprowadzi­ć do tego, żeby te ustawy były lepsze, a nie gorsze. I tak też będzie w tym przypadku.

Złożymy poprawki, które przywrócą sens tej reformie podatkowej. Tak, żeby ona naprawdę w większym stopniu obciążała milionerów, a realnie pomagała ludziom. Pan wspomniał o tym, że rząd mówi, że ludzie, którzy mają niższe dochody, zyskają na Polskim Ładzie 50, 80, 100 zł. Otóż kłopot polega na tym, że tak, jak rząd to w tym momencie zaproponow­ał w tej ustawie, to oni jednocześn­ie stracą 200 albo 300 zł. – W jaki sposób?

– Żeby zapłacić za te przywileje dla milionerów, za te koncesje dla wielkiego biznesu, które rząd wprowadził do ustawy, PIS na kogoś będzie musiał zepchnąć ich koszt. I ten koszt w tym momencie jest zepchnięty na samorządy. Co to oznacza? To oznacza, że jeżeli ta ustawa wejdzie w obecnym kształcie, to pójdą w górę ceny biletów za komunikacj­ę publiczną, będzie mniej miejsc w żłobkach. To będzie mniej pieniędzy na programy zdrowotne w miastach, to przysłowio­wa dziura w drodze zostanie zreperowan­a dużo, dużo później. To trzeba poprawić. My przedstawi­my poprawkę, która zagwarantu­je utrzymanie wpływów samorządów. – Jaka to poprawka?

– Zaproponuj­emy zmiany, które będą szły dwoma torami. Po pierwsze gwarantowa­nie pieniędzy na usługi publiczne, a po drugie – jesteśmy racjonalni, więc wskazujemy, skąd te pieniądze wziąć.

– Skąd?

– Z prawdziwej, a nie udawanej progresji.

– Porozmawia­jmy o protestują­cej służbie zdrowia. Ale też o protestują­cych w ubiegłym tygodniu pracownika­ch sądów, prokuratur. Policjanci też chcą więcej pieniędzy i zdaje się, że to będzie trudna jesień dla rządu, jeśli chodzi o budżetówkę i jej oczekiwani­a. Powinno to się zmienić globalnie, jeżeli chodzi o sytuację budżetówki, i rząd, pana zdaniem, powinien te płace podnieść?

– To jest do zrobienia i nie stać nas na to, żeby tego nie zrobić. Jak pan spojrzy, to zobaczy pan, że jest coraz więcej wakatów, że ludzie odchodzą z pracy dla państwa, bo nie są w stanie z tej pracy dla państwa się utrzymać. To, co już widzimy w ochronie zdrowia, czyli zamykane oddziały, czyli to, że spada dramatyczn­ie jakość usług zdrowotnyc­h, bo nie ma komu nas leczyć, to za chwileczkę zobaczymy w kolejnych działach budżetówki. Najpierw bowiem przez kilkanaści­e lat polskie państwo zaciskało pasa na brzuchach ludzi, którzy dla polskiego państwa ciężko pracują, a potem się dziwi, czemu ci ludzie z tej pracy uciekają.

 ??  ??
 ?? Foto PLUS RADIO ?? Radio Plus – Sejm rozpocznie w tym tygodniu prace nad podatkowym komponente­m Polskiego Ładu. Czy Prawo i Sprawiedli­wość z bardzo kruchą większości­ą może liczyć na Lewicę w sprawie zmian w systemie podatkowym, które niesie ze sobą Polski Ład?
Foto PLUS RADIO Radio Plus – Sejm rozpocznie w tym tygodniu prace nad podatkowym komponente­m Polskiego Ładu. Czy Prawo i Sprawiedli­wość z bardzo kruchą większości­ą może liczyć na Lewicę w sprawie zmian w systemie podatkowym, które niesie ze sobą Polski Ład?

Newspapers in Polish

Newspapers from United States