Mateusz Ponitka PORZUCIŁ ROSJĘ
Chciałoby się powiedzieć: nareszcie! Mateusz Ponitka (29 l.), polski koszykarz występujący od 2019 r. w barwach Zenitu St. Petersburg, porozumiał się z rosyjskim klubem w sprawie rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron.
Kapitan reprezentacji Polski spotkał się ze zmasowaną krytyką, gdy po urlopie, w trakcie rozpętanej przez Putina wojny, powrócił do rosyjskiego klubu i rozegrał mecz. Tłumaczył, że nie mógł zerwać obowiązującego do 2024 r. kontraktu ze względu na grożące kary.
– Nie wyobrażam sobie, że kapitan reprezentacji Polski wraca w obecnej sytuacji do Rosji i tam gra. To katastrofa! – grzmiał na łamach „SE” Maciej Zieliński (51 l.), wieloletni kapitan kadry koszykarzy, legenda polskiego basketu.
Na szczęście w końcu Ponitka poszedł po rozum do głowy i zdecydował się porzucić Rosję. „Brawo!” – skomentował tym razem Zieliński na Twitterze.
R obert Lewandowski (34 l.) czeka na ofertę nowego kontraktu, a kolejne niemieckie media potwierdzają, że po podwyżce Polak miałby zarabiać w Bayernie nawet 28 mln euro za sezon (ok. 130 mln zł). Wczoraj „Lewy” poznał kolejnego rywala w Lidze Mistrzów. W 1/4 finału będzie musiał zatopić Żółtą Łódź Podwodną, jak nazywany jest hiszpański Villarreal.
Lewandowski we wtorek doznał kontuzji kolana, ale w piątek trenował już normalnie z drużyną. Trener Bayernu potwierdził, że Robert będzie mógł zagrać w sobotnim meczu z Unionem Berlin (godz. 18.30).
– „Lewy” miał drobne problemy z prawym kolanem, więc na wszelki wypadek odpoczywał przez dwa dni. Ale w piątek trenował z zespołem, wyglądał bardzo dobrze i strzelił dużo goli – zdradził trener Julian Nagelsmann.
Kolejne bramki strzelone w Bundeslidze z pewnością jeszcze bardziej wzmocnią pozycję Polaka w rozmowach z władzami Bayernu. A te – jak donosi „Bild” – mają zacząć się już wkrótce. W latach 2022–2025 „Lewy” z bonusami mógłby zarobić w sumie ok. 85 mln euro.
A już w kwietniu będzie mógł pomścić Wojciecha Szczęsnego. Bayern w 1/4 finału trafił na Villarreal, czyli Żółtą Łódź Podwodną, która w środę storpedowała Juventus, strzelając polskiemu bramkarzowi w Turynie trzy gole (3:0). – Mogliśmy trafić gorzej, ale musimy szanować Villarreal. To dobry zespół i mają trenera, który wygrał już mnóstwo trofeów – stwierdził Nagelsmann.