Zrobiłyśmy pizzę dla prezydenta
TMonika z wprawą wykręca ciasto na pizzę ego posiłku nie było w oficjalnym programie wizyty Joego Bidena w Polsce. W Jasionce pod Rzeszowem, gdzie stacjonuje amerykańska 82. Dywizja Powietrznodesantowa, prezydent przysiadł się do żołnierzy i spałaszował z nimi pizzę. Zdjęcia obiegły świat, a lokal w Głogowie Małopolskim, który serwował włoski placek, zyskał sławę.
Spotkanie z amerykańskimi żołnierzami miało bardzo luźną formę. Prezydent najpierw podszedł do mundurowych, którzy akurat siedzieli na fotelu fryzjerskim, przywitał się z nimi, a następnie ruszył do stołów i zapytał, czy może się dosiąść. Joe Biden wziął do ręki kawałek pizzy i go zjadł. To był moment, w którym w Głogowie Małopolskim lokalna społeczność oszalała! – Włączyłem telewizor i od razu rozpoznałem nasz wyrób! Byliśmy megaszczęśliwi i zszokowani. Amerykańscy żołnierze bardzo często zamawiają u nas pizzę. Jeździmy do nich po kilka razy dziennie. Tego dnia zamówili 88 pizz. Robiliśmy dla nich dwa rodzaje, w tym pepperoni, którą jadł prezydent. Są w niej sos, pieczarki, oliwki, jalapeño, pepperoni i ser mozarella – mówi Rafał Kramarz, współwłaściciel pizzerii „Gusto”. Swojej radości nie kryją dziewczyny, które przygotowały
jadł ostrą pizzę włoski specjał. Dorota, Monika i Victoria wypiekały pizzę jak zwykle, nieświadome, że trafi do ust najpotężniejszego człowieka świata.
Następnego dnia przed głogowskim „Gusto” stała kolejka klientów. Właściciele lokalu chcą upamiętnić to, że robili pizzę dla prezydenta USA, i być może nazwą jakiś włoski placek jego imieniem.