Ruszy na Szwecję
Zgrupowanie reprezentacji Polski przed najważniejszym meczem w tym roku wygląda na razie jak najgorszy koszmar. Nie dość, że piłkarze wypadają jeden po drugim, jeszcze do tego Robert Lewandowski (34 l.) wciąż odczuwa ból. Nasz kapitan ma problem z zewnętrzną częścią więzadła w prawym kolanie.
Lewandowski doznał urazu 15 marca na treningu Bayernu. Wykonując jedno z ćwiczeń strzeleckich, pośliznął się i upadł. Niestety, uraz ciągnie się za nim do dziś. W Glasgow opuścił trening z grymasem bólu, a w sobotę ćwiczył indywidualnie.
– Robert miał robione USG – mówi „Super Expressowi” rzecznik reprezentacji Jakub Kwiatkowski. – Więzadło poboczne ma dwie warstwy: głęboką i wierzchnią. Najważniejsze, że ta głęboka jest nienaruszona. Jest lekki obrzęk na tej wierzchniej, ale to nie ma specjalnego wpływu na ryzyko występu Roberta w meczu ze Szwecją – przekazuje Kwiatkowski. Sztab ma plan na dalszą rekonwalescencję.
– Nie ma potrzeby robienia kolejnych badań. Wiemy, co robić dalej. Robert ma ukierunkowany trening na wzmocnienie mięśnia czworogłowego uda i wzmocnienie tej partii ciała. To da mu większe zabezpieczenie tych pobocznych więzadeł. Normalnie trenuje z drużyną. W sobotę był nawet przed treningiem z resztą piłkarzy, aby się lepiej rozgrzać – podkreśla Kwiatkowski.
Dużo trudniejsza jest sytuacja z Krzysztofem Piątkiem. Po meczu ze Szkocją ma ranę na ścięgnie Achillesa, którą bardzo trudno wygoić. Sztab robi jednak wszystko, żeby mógł zagrać ze Szwecją, a sam napastnik rwie się na boisko. Decyzja w sprawie Piątka ma zapaść tuż przed meczem. Wcześniej definitywnie wypadli z kadry Bartosz Salamon i Arkadiusz Milik.