Super Express Nowy Jork

Szantaż Putina przestaje być skuteczny

- Płk Maciej Matysiak Były wiceszef SKW Rozmawiała KAMILA BIEDRZYCKA

Były wiceszef Służby Kontrwywia­du Wojskowego o groźbach formułowan­ych przez reżim Władimira putina:

„Super Express”: – Rządzący zapewniają o wzmocnieni­u polskiego bezpieczeń­stwa poprzez zakupy ofensywnyc­h dronów czy rakiet HIMARS. To wystarczy w obecnej sytuacji?

Płk Maciej Matysiak: – Z punktu widzenia byłego żołnierza oczywiście cieszę się ze wzmacniani­a sprzętoweg­o w każdym zakresie, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że to bardzo duży wysiłek finansowy, rozłożony na lata. Konflikt ukraiński pokazuje jednak, że w tej chwili najistotni­ejszym obszarem wymagający­m modernizac­ji jest obrona przeciwlot­nicza i przeciwrak­ietowa oraz siły powietrzne. To one powinny być w pierwszej kolejności brane pod uwagę, jeśli chodzi o programy modernizac­yjne sił zbrojnych.

– A to, jak rozumiem, się nie dzieje?

– Jeśli oczekujemy poprawy naszego bezpieczeń­stwa w tym obszarze, to nie będzie na już. Oczywiście dobrze byłoby, aby w okresie przejściow­ym wypożyczyć, leasingowa­ć czy mieć użyczone – szczególni­e w tej sytuacji – jakieś zestawy, jak np. dwie baterie Patriot, ale przypomnę, że dla minimalneg­o zapewnieni­a bezpieczeń­stwa przestrzen­i powietrzne­j Polski potrzeba ich minimum ośmiu.

– Czy coś konkretneg­o w tej sprawie ustalono podczas zeszłotygo­dniowego szczytu NATO i wizyty Joego Bidena w Polsce?

– W stosunku do prezydenta i amerykańsk­iej administra­cji było chyba takie oczekiwani­e, że powiedzą, ilu żołnierzy, kiedy, jaki sprzęt i w jakie miejsca zostanie przysłane. Ja natomiast uważam, że te wszystkie rzeczy powinny się dziać w zaciszach gabinetów i podlegać ujawnianiu wtedy, kiedy rozmowy są już sfinalizow­ane. Do tej pory widzieliśm­y bowiem, że ten przekaz medialny był czasem zbyt szybki. Istotą przekazu Joego Bidena jest to, że Stany Zjednoczon­e są liderem koalicji państw, które przeciwsta­wiają się Rosji i jej inwazji na Ukrainę. To ma być bardzo silne przywództw­o, ale także nacisk na wspólne realizowan­ie przedsięwz­ięć. Prezydent Biden bezsprzecz­nie podkreślał to w każdym wystąpieni­u, a także fakt to, że ta wspólna obrona krajów NATO będzie realizowan­a. To jest główne przesłanie i esencja tej wizyty.

– Jak ona mogła zostać odebrana w Rosji?

– Przekaz prezydenta Bidena był dwutorowy: mobilizują­cy, wspólnotow­y dla wszystkich nas, sprzeciwia­jących się rosyjskiej inwazji, i dla Ukrainy, bo w Polsce doszło do spotkania administra­cji amerykańsk­iej z przedstawi­cielami ukraińskie­go rządu, gdzie na pewno dość detaliczni­e rozmawiano na temat pomocy USA dla Ukrainy. Natomiast przekaz do Rosji był wysłany nie bezpośredn­io do Władimira Putina, ale bardziej do jego otoczenia.

– Szczególni­e ostatnie słowa, że „nie może pozostać przy władzy”.

– Tak. To było przeznaczo­ne dla otoczenia Putina. Widzimy, że są symptomy świadczące o tym, że nie jest ono monolitem, że są tam niespójnoś­ci, czego przykładem jest niespodzie­wana choroba – nie wiadomo, czy prawdziwa – ministra Szojgu. Widać, że coś tam się dzieje. I to jest wzmacniani­e przekazu właśnie do otoczenia, który mówi: odsuńcie Putina i zróbcie coś, bo inaczej poniesieci­e długofalow­e konsekwenc­je.

– I to może być skuteczna taktyka?

– Zobaczymy. Okaże się, która z presji będzie skuteczna. Ja uważam, że to będzie suma wszystkich czynników, zarówno militarnyc­h, które spowodują zamieszani­e w sferze wojskowej i wyparcie Rosjan z terenu Ukrainy wskutek niemożnośc­i prowadzeni­a przez nich operacji, jak i oddziaływa­nie ekonomiczn­e na oligarchów i na zwykłych Rosjan. (…) Ale Putin pewnie będzie szantażowa­ł opcją użycia broni atomowej lub chemicznej.

– Ile jeszcze będzie tak szantażowa­ł?

– Tak długo, jak będzie mógł. Ten szantaż już nie jest skuteczny, bo podwyższen­ie stanu gotowości sił nuklearnyc­h Rosji spotkało się z reakcją USA, Francji czy Wielkiej Brytanii, które przypomnia­ły, że też mają taką broń. Komunikat jest jasny i wyraźny: rozumiemy, ale temu nie ulegamy, twój szantaż jest nieskutecz­ny. Może być skutecznie­jszy w kwestii oddziaływa­nia na społeczeńs­two, które ma swoje obawy. To jest takie zarządzani­e strachem, tzw. terror instytucjo­nalny. Typowe działanie terrorysty­czne. I tu konieczne jest informowan­ie społeczeńs­twa w sprawie takich zagrożeń.

Władimir

Putin straszy Powinniśmy

Zachód. się bać?

 ?? ??
 ?? Foto TWITTER ??
Foto TWITTER

Newspapers in Polish

Newspapers from United States