To był najtrudniejszy KARNY W MOIM ŻYCIU
EL. MŚ 2022 – FINAŁ BARAŻY trzelił już setki goli, wykorzystał dziesiątki rzutów karnych. Ale tak ważnego strzału nie oddawał nigdy. Miliony polskich serc biło mocniej, gdy Robert Lewandowski na 1:0 (34 l.) szykował się do wykonania jedenastki na wagę awansu do mistrzostw świata. I po raz kolejny „Lewy” nas nie zawiódł. Kapitanie, jesteś wielki!
Lewandowski przyzwyczaił nas do tego, że z rzutów karnych jest prawie nieomylny. Jednak mimo to przed tym kluczowym strzałem drżeli i polscy kibice, i sam „Lewy”
– To był jeden z najtrudniejszych, a chyba nawet najcięższy rzut karny w moim życiu. Zdawałem sobie sprawę, o co gramy i jaka jest presja. Jaki ciężar mają te sekundy, zanim podbiegnę do piłki. Wiedziałem, że muszę to wziąć na swoje barki i skupić się na tym, aby jaki najlepiej wykonać karnego – powiedział na antenie TVP Lewandowski.
Robert jak zwykle był kapitanem pełną gębą. Nie tylko strzelił gola, lecz także świetnie dyrygował drużyną. Był niczym grający asystent selekcjonera Michniewicza.
– Cała drużyna zasłużyła dzisiaj na pochwały. Za to, ile serca włożyliśmy w to spotkanie. A przecież mieliśmy „szpital” przed meczem i w jego trakcie. To było wyzwanie dla każdego z nas, dla całej drużyny – stwierdził Lewandowski.
Gwiazdor Bayernu walczył tak zaciekle, że mecz zakończył z kontuzją. W szatni siedział zabandażowany, doskwierał mu ból żeber. Podobno nie był w stanie nawet się śmiać, a radosnego śmiechu po meczu było co niemiara. Znając „Lewego” i jego organizm, szybko wróci do zdrowia, a w listopadzie Katarze będzie walczył dwóch dla reprezentacji.
wza w swoim stylu do samego szwedzkiego bramkarza w 49. min