Czekają nas brutalne walki
Ludobójstwo w podkijowskiej Buczy zwiastuje jeszcze wiele tragedii – uważa gen. Pacek
„Super Express”: – Wstrząsające relacje z ukraińskiej Buczy pokazują, że Rosjanie dokonują ludobójstwa na cywilach. Jak długo to jeszcze może potrwać?
Gen. Bogusław Pacek: – To jest dramat. To, co wydarzyło się w Buczy, ewidentnie świadczy o charakterze tej wojny. Nie da się już tego obrazu zamazywać, nie da się udawać, że to jest wojna, w której walczą dwie strony. Bo to jest wojna, która po prostu wyniszcza ukraiński naród. Jak to się może potoczyć? Przed nami chyba decydujący moment wojny, a przynajmniej tego jej etapu, czyli wojna o Wschód, która będzie zmierzała do opanowania całego terytorium powyżej Doniecka, Ługańska i poniżej obwodów zaporoskiego i chersońskiego. To jest wojna, która decyduje o honorze Rosji, realizacji pierwszego etapu – drogi lądowej dla Rosji na Krym. Nie nazywałbym tego „końcem wojny” w najśmielszych nawet zamiarach i największych marzeniach, żeby to się jak najszybciej skończyło. Gdyby nawet do 9 maja – Dnia Zwycięstwa – Putin zrealizował część tego planu, to będzie to tylko jego część.
– Bo cel strategiczny to cała Ukraina?
– Tak. I przesunięcie struktury bezpieczeństwa Europy na Zachód, do granic z 1997 r. Co teraz? Pomoc dla Ukrainy w dwóch kierunkach. Pierwszy to sprzęt ofensywny. Bez czołgów, bez zdecydowanej pomocy pozwalającej Ukraińcom walczyć na równi z Rosjanami, Ukrainie będzie bardzo ciężko odeprzeć atak. Druga sprawa to sprzęt przeciwlotniczy.
– Trudno oprzeć się wrażeniu, że Putin obrał sobie za cel także zagładę narodu ukraińskiego. – Tu się zaczyna jakaś schizofrenia Rosji w tej wojnie. Bo jej celem było opanowanie Ukrainy, wymiana władz, ale i późniejsze – wspólne z Ukraińcami – budowanie imperium. Oni są Rosji potrzebni.
– Może zdał sobie sprawę, że Ukraińcy nigdy się nie zgodzą na żadną formę podległości.
– Tak jednoznacznie z determinacji Ukraińców wynika. Nie spodziewał się jej ani Putin, ani nikt inny. To działanie na pograniczu światowego heroizmu, którego świat nie widział od II wojny światowej. Musimy spodziewać się bardzo trudnych i brutalnych walk w najbliższym czasie.