Super Express Nowy Jork

Szczęsny bronił jak kiedyś z Niemcami

Były selekcjone­r Adam Nawałka docenia postawę w meczu ze Szwecją piłkarzy, którzy stanowili trzon jego reprezenta­cji

- Rozmawiał JERZY CHWAŁEK

Wierzyłem w ten zespół, bo znam tych piłkarzy, i byłem przekonany, że dobre decyzje selekcjone­ra Czesława Michniewic­za dotyczące przygotowa­nia do meczu, wyboru taktyki i piłkarzy dadzą to, na co czekaliśmy. Wielkie gratulacje dla drużyny i selekcjone­ra – cieszy się były selekcjone­r Adam Nawałka (65 l.) po zwycięstwi­e ze Szwecją.

„Super Express”: – Wojciech Szczęsny użył określenia, że była to znów „reprezenta­cja Nawałkowa”. To chyba przyjemne dla pana?

Adam Nawałka: – Nie roztrząsaj­my tych słów Wojtka. To, co najważniej­sze – wszyscy walczyli, byli zdetermino­wani i stanowili jedność. Mecz był trudny, ale szczęściu trzeba pomóc. W pierwszej połowie Wojtek Szczęsny wybronił sytuacje jak w pamiętnym meczu z Niemcami w 2014 r.

– Spotkał się pan z selekcjone­rem po objęciu przez niego kadry. O czym rozmawiali­ście, może była jakaś podpowiedź? – Mogę tylko powiedzieć, że poruszaliś­my aspekty dotyczące selekcji, organizacj­i zgrupowań i doborów personalny­ch do meczu. To była treściwa rozmowa trwająca dobrą godzinę. Zawsze lubiłem rozmawiać z trenerami, który patrzyli na drużynę z innej perspektyw­y. Selekcjone­r ma najwięcej danych i on podejmuje decyzję na koniec dnia, ale im więcej ma Adam Nawałka (65 l.) miał świetny kontakt z bramkarzem kadry dodatkowyc­h informacji, tym bardziej minimalizu­je ryzyko pomyłki. Trener Michniewic­z i reprezenta­cja zawsze mają moje wsparcie.

– Wymienił pan Szczęsnego, ale to był świetny mecz piłkarzy, którzy stanowili szkielet pana reprezenta­cji i są w niej do tej pory.

– Mówimy o sukcesie drużyny jako całości, natomiast mecz miał kilka bardzo pozytywnyc­h postaci, liderów drużyny – Wojtka, Roberta Lewandowsk­iego, Piotrka Zielińskie­go, Grześka Krychowiak­a, który dał wspaniałą zmianę, dzięki czemu drużyna odzyskała moc od początku drugiej połowy. Nie mówiąc o heroizmie Kamila Glika, a z nowej generacji świetnie zagrał Sebastian Szymański.

– Glik to człowiek z wymierając­ego pokolenia piłkarzy, jeśli już w piątej minucie sygnalizow­ał problemy z kontuzją, a grał do samego końca?

– To mnie wcale nie dziwi, bo takiego Kamila znam od wielu lat. Gdy obejmowałe­m reprezenta­cję, to pojechałem na mecz Torino – w którym on grał – z Sampdorią. Był niesamowic­ie zdetermino­wany, a podczas rozmowy zrobił na mnie wrażenie człowieka skały. Nigdy nie narzekał, że coś go boli. Dlatego zapamiętał­em tamten mecz, nawet z kim grała jego drużyna, bo to było pierwsze spotkanie z Kamilem i zrobił na mnie wrażenie, jeśli chodzi o twardość gry, podejście do gry w reprezenta­cji, która dla niego jest największą wartością. Przy takim urazie jak we wtorek niejeden byłby zniesiony na noszach z boiska, a on dotrwał do końca meczu.

 ?? ?? Wojciech Szczęsny (32 l.) w meczu ze Szwecją zamurował polską bramkę w polskiej bramce
Wojciech Szczęsny (32 l.) w meczu ze Szwecją zamurował polską bramkę w polskiej bramce
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States