Brooklyńska premiera „Żeby nie było śladów”
Członkowie Klubu Seniora Krakus działającego w Centrum Polsko-słowiańskim na Greenpoincie wybrali się 4 kwietnia nad East River, by topić Marzannę. Towarzyszyła im Zuzanna Frontczak-dabrowicz, koordynatorka programowa Klubu.
Współcześnie ten obyczaj ma miejsce co roku, w pierwszym dniu kalendarzowej wiosny, 21 marca. Jednak ze względu na mroźną pogodę klub przesunął datę zabawy.
Tradycja, dość powszechna w Polsce, jest jednym z niewielu starosłowiańskich obrzędów kultywowanych do dziś. Kukła topiona w rzece lub jeziorze, czasem uprzednio podpalana, jest odbierana jako metafora zimy. Obrzęd stanowi również pewien rodzaj zabawy, ma symbolizować początek wiosny i budzącej się do życia przyrody.
W kinie Film Noir Cinema na Brooklynie odbyła się w niedzielę premiera filmu „Żeby nie było śladów” w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego. W pokazie wzięła udział grupa polonijnych kinomanów.
Film opowiada o Polsce z 1983 r., kiedy w kraju wciąż obowiązuje stan wojenny, i historię zabójstwa Grzegorza Przemyka, syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, który zostaje zatrzymany i ciężko pobity przez patrol milicyjny. Jedynym świadkiem tragedii jest jeden z kolegów Grzegorza, Jurek Popiel, który decyduje się walczyć o sprawiedliwość. Film pokazuje, jak władza próbuje zapobiec złożeniu przez Jurka zeznań w sądzie. Produkcja miała reprezentować Polskę na tegorocznych Oscarach, lecz niestety nie została nominowana. Nowojorski pokaz filmu wywołał wiele wzruszeń i wspomnień, zwłaszcza wśród starszej publiczności. Zdaniem kobiet z widowni, które mieszkały w Warszawie w czasie stanu wojennego, film bardzo dobrze oddaje realia tamtych czasów. Premiera produkcji była możliwa dzięki wsparciu Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku. Gościem pokazu był wicekonsul Stanisław Starnawski.
Kolejne pokazy filmu „Żeby nie było śladów” odbędą się 10 kwietnia o godz. 1 pm, również w Film Noir Cinema przy 122 Meserole Avenue, Brooklyn, NY.