Pekhart może SKARCIĆ Lecha
Tomas Pekhart (33 l.) zdobył w tym sezonie ligowym 7 bramek
Jerzy Podbrożny (55 l.) w przeszłości zdobywał tytuły zarówno z Lechem, jak i Legią. W rozmowie z „SE” znakomity niegdyś napastnik opowiada o szansach mistrzów Polski na zwycięstwo w Poznaniu, a także wskazuje, który, jego zdaniem, piłkarz może okazać się dla Legii kluczowy.
„Super Express”: – Nie ma chyba wątpliwości, że faworytem sobotniego hitu będzie Lech?
Jerzy Podbrożny: – Biorąc pod uwagę obecną dyspozycję lechitów, sytuację w tabeli i ich walkę o tytuł mistrza Polski, wydaje mi się, że to oni będą zdecydowanym faworytem i zrobią wszystko, aby komplet punktów pozostał w Poznaniu. – Gdzie Legia powinna szukać szans?
– Niełatwo wskazać obecnie w Lechu słabsze strony. Na pewno oba zespoły zdecydowanie lepiej spisują się w grze ofensywnej, momentami zapominając nieco o obronie. Ale to działa w dwie strony – próba wywarcia presji na defensywę poznaniaków może mieć dokładnie odwrotny skutek, Lech w ataku szybkim także jest bowiem bardzo groźny. Jeśli jednak legioniści uszczelnią defensywę, mają szansę na osiągnięcie korzystnego rezultatu.
– Który piłkarz może okazać się kluczowy w kontekście wywiezienia z Poznania jakichś punktów?
– Wydaje mi się, że w tym spotkaniu Legia będzie musiała liczyć w ofensywie na stałe fragmenty gry. A jak wiemy, Tomas Pekhart w powietrzu radzi sobie bardzo dobrze. Ma „czutkę”, potrafi odnaleźć się w polu karnym i strzelić gola. Jeśli nie zostanie należycie pokryty, to niewykluczone, że skarci Kolejorza.
– Obecny sezon – fatalny w wykonaniu Legii – jest pana zdaniem przejściowy? W kolejnych rozgrywkach ponownie będzie to jeden
Podbrożny (55 l.)
Jerzy
Podbrożny
typuje wygraną Kolejorza,
ale...
z głównych kandydatów do tytułu?
– Legia zawsze jest faworytem do mistrzostwa, bez względu na okoliczności. Obecne rozgrywki pokazały chyba jednak klubowym działaczom, że aby kolejny sezon wyglądał lepiej i warszawianie znów bili się o czołowe lokaty, niezbędny jest szereg zmian i „przewietrzenie” kadry.
– Kto w sobotę będzie górą?
– Mimo wszystko stawiam na Lecha. Grają u siebie, są w grze o mistrzostwo Polski i każdy stracony przez nich punkt może mieć niebagatelne znaczenie. Z pewnością nie będzie to jednak dla nich łatwa potyczka.