Liczymy na wiedzę NATO
„Super Express”: – Tezy o wybuchu bomby były przez podkomisję smoleńską stawiane od dawna. Czego nowego pan, jako obserwator jej prac, teraz się dowiedział? Tomasz Sakiewicz: – Aktualnie państwo polskie zajęło w tej sprawie stanowisko, bo to jest oficjalne stanowisko państwa, wsparte autorytetem MON i rządu, a także wicepremiera ds. bezpieczeństwa. Nie ma w tej chwili innego stanowiska państwa niż to aktualnie zaprezentowane. Skoro polskie państwo twierdzi, że zostało zaatakowane, że zabito jego prezydenta, zniszczono samolot z nim i dowódcami Wojska Polskiego, to inne państwa są zobowiązane do przekazania nam swojej wiedzy na ten temat w celu jej zweryfikowania. To wynika ze zobowiązań wynikających z członkostwa w NATO. Jeśli ktoś ukrywał dotąd wiedzę o ataku na natowski samolot, musi ją teraz przedstawić.
– Jakie szczegóły zostały przez komisję ujawnione?
– Wiedza, którą wcześniej dysponowaliśmy, została potwierdzona przez ośrodki naukowe. Trzeba podkreślić, że żadna taka tragedia, taka katastrofa lotnicza nie była tak przebadana przez wiele ośrodków i naukowców. Nikt wcześniej nie dał tylu ekspertom szansy wykonania badań i publikacji naukowych na całym świecie. Ktoś, kto szanuje się w świecie naukowym, nie jest już w stanie przedstawić innej wersji niż ta, że samolot został zniszczony w wybuchu. Wskazują na to np. próbki chemiczne przebadane trzema metodami. Do tego znany jest przebieg lotu. To wszystko wskazuje, że samolot uległ zamachowi. Jeśli ktoś ma dobrą wolę, nie będzie mógł powiedzieć, że było inaczej.