Wyrzucili na śmieci krzyże naszych bliskich!
– Krzyż należy traktować z szacunkiem – mówi Magda Jarończyk (30 l.), której tata spoczywa w Justice
Wpołowie marca na Cmentarzu Zmartwychwstania w Justice na południu Chicago odbyło się doroczne sprzątanie. Niestety podczas niego z polskich grobów zniknęły dekoracje i krzyże. Wiele z nich odnalazło się zniszczonych w błocie na śmietniku, co wywołało oburzenie bliskich zmarłych. Postanowili walczyć o poszanowanie ich pamięci, ale też poszanowanie znaku krzyża.
Doroczne porządki na mogiłach w Justice odbyły się między 15 a 31 marca. 1 kwietnia odwiedzający groby bliscy doznali szoku. – Cmentarz w sekcji, w której był pochowany mój tata, nagle opustoszał z dekoracji. Ludzie zaczęli się zastanawiać, dlaczego wszystko zniknęło. Okazało się, że ponoć nie dostosowaliśmy się do regulaminu cmentarza, a nasze krzyże i dekoracje zostały wyrzucone – mówi nam Magda Jarończyk (30 l.). Dodała, że dekoracje odnalazły się pod płotem i nie był to pierwszy raz. Archidiecezja Chicagowska, zarządzająca cmentarzem, miała tymczasem zapewniać, że po sprzątaniu dekoracje wrócą na miejsce. Tak stało się dopiero po ostrej interwencji bliskich zmarłych. – Rodziny zmarłych nie byłyby tak rozgoryczone, gdyby te dekoracje i krzyże zostały rzeczywiście odłożone, a nie wyrzucone i zmieszane z błotem – dodała.
Pani Magda podkreśliła, że rodzice uczyli ją, że krzyż należy traktować z szacunkiem i nigdy nie powinno się nim rzucać. Jak mówi, Archidiecezja Chicagowska miała twierdzić, że na krzyżach naklejono powiadomienie o porządkach informujące o konieczności dostosowania dekoracji do regulaminu w ciągu dwóch tygodni. – Krzyż
Rodziny pochowanych na cmentarzu osób w piątek próbowały
spotkać się z zarządem nekropolii. Bezskutecznie na grobie mojego taty zniknął po dwóch zmarłych w piątek również bezskutecznie dniach. Znalazł się w koszu na śmieci. próbowali się spotkać z władzami Nie miał żadnej naklejki. Inne krzyże cmentarza. Żądali, aby groby ich bliskich były zamontowane i dostosowane były traktowane z szacunkiem do regulaminu rozmiarowo, a i tak je i by mogli spoczywać w spokoju. Aby usunięto. Nie udało mi się w tej sprawie krzyż nigdy nie był traktowany jak dodzwonić do menadżera cmentarza śmieć na wysypisku. – kończy Magda. Oburzeni bliscy