Stać nas na dublet
Ivi Lopez, napastnik Rakowa:
sukcesy z Rakowem
Walka o tytuł wchodzi w decydującą fazę. Już dzisiaj w Szczecinie kluczowy mecz dwóch pretendentów do mistrzostwa: Pogoń kontra Raków. Kto przybliży się do tytułu? Najlepszy strzelec ligi Ivi Lopez (28 l.) wierzy, że górą będzie Raków.
„Super Express”: – Czy Raków jest gotowy na to, aby sięgnąć w tym sezonie po mistrzostwo i zdobyć Puchar Polski?
Ivi Lopez: – Tak, jesteśmy na to gotowi. Ostatnio mieliśmy problemy przez kontuzje czy przez kartki, ale najważniejsze jest to, że zespół wie, czego chce. Stoimy przed wielką szansą, bo możemy sięgnąć po dublet. Dla wielu z nas to życiowa szansa, która może się nie powtórzyć. Dlatego najważniejsze jest, aby zachować spokój i wierzyć we własne możliwości. W żadnym wypadku nie panikować, gdy przydarzy się po drodze porażka. – Przed Rakowem
wyjazdowe starcie z Pogonią. To test prawdy dla obu drużyn?
– To dla nas bardzo, bardzo ważny mecz. Nazwałbym go finałem w tej rywalizacji o mistrzostwo. Pogoń to bardzo dobra drużyna i nie jest przypadkiem, że walczy o tytuł. Podobnie jak my, też przeżywa piękne chwile.
– Na zakończenie ubiegłego sezonu Raków pokonał Pogoń 3:1 w Szczecinie, a pan strzelił gola. Znów zaskoczy pan bramkarza Dante Stipicę?
– Nie wiem, czy strzelę w Szczecinie, ale na pewno będę próbował (śmiech). Pewnie, że chciałbym, abyśmy wygrali, nawet 1:0, i to po moim golu. Strzelałem gole w czterech ostatnich naszych meczach wyjazdowych, w tym roku zdobyliśmy tam 13 pkt na 15 możliwych. To oznacza, że jesteśmy mocni psychicznie, skoro tak punktujemy u rywali.
– W tym sezonie strzelił pan 16 goli i jest najlepszym strzelcem w lidze. Jak pan podchodzi do tego, że może zostać królem strzelców?
– Każdy piłkarz lubi zdobywać nagrody indywidualne i ja nie jestem wyjątkiem. Jednak nie mam obsesji na punkcie wygrania w tej klasyfikacji. Najważniejsze, aby Raków zyskiwał na moich golach i asystach, bo ten nasz wysiłek przełoży się na sukces w postaci wygrania ligi czy zdobycia Pucharu Polski.