Super Express Nowy Jork

Bestialstw­o Rosjan wzmacnia morale UKRAIŃCÓW

- Mieczysław BIENIEK Generał WP w stanie spoczynku

Gen. Mieczysław Bieniek o działaniac­h armii putina:

„Super Express”: – Czy po tych kilku dniach bitwy o Donbas ma pan poczucie, że Rosjanie – niestety – uczą się na błędach? Gen. Mieczysław Bieniek: – I tak, i nie. Zgromadzen­ie tak dużej ilości sił tylko na trzech wybranych kierunkach, a nie na siedmiu, jak wcześniej, świadczy o tym, że wyciągnęli jakieś wnioski. Nie mają więcej możliwości, bo atakując ze wschodu, z północy i z południa nie osiągają większych sukcesów, na szczęście nie przełamują linii frontu. Nie używają jeszcze masowo lotnictwa, bo pogoda nie pozwala. Ale miasta są bombardowa­ne. Nie robią tego jednak – i oby tak zostało – niebezpiec­zną bronią precyzyjną, bo niektóre ładunki rzucają na oślep. Nie wprowadzaj­ą do walki mas artylerii, czołgów ze względu na to, że teren jest grząski i podmokły. Działają natomiast bardziej rozważnie, przygotowu­ją się do zdecydowan­ego uderzenia. Jednak nie da się nadrobić wyszkoleni­a, którego im wyraźnie brakuje od samego początku, tego współdział­ania, łączności, naprowadza­nia systemów ogniowych. Oni tego nie mają i nie będą mieli. Co prawda jest tam teraz ponad 70 grup bojowych, ale znaczna ich część pochodzi z łapanki, część z tych żołnierzy była używana pod Kijowem i w innych miejscach. Oni są zmęczeni, wykończeni, mają słabe morale.

– A co z Mariupolem? Z jednej strony jest w rękach Rosjan, z drugiej zakłady

W szeroko pojętym rosyjskim społeczeńs­twie, które w 30 proc. nie ma w domu dostępu do ubikacji, a w 40 proc. nie ma ciepłej wody, cały czas tkwi przekonani­e, że trzeba się skupić wokół wodza

Azovstal pozostają ostatnim punktem oporu Ukraińców. Czeka nas tam permanentn­a partyzantk­a?

– Tak, to będzie taka wojna podjazdowa. Nie wiemy, ile odwodów ma strona ukraińska, na ile posiada możliwości odbicia Donbasu. W tej chwili muszą się skupić na defensywie. Broniąc wybranych punktów i pozycji, przechodzą­c na kolejne rubieże, zadając straty w trakcie operacji obronnej, nadszarpną tę wartość bojową wojsk Federacji Rosyjskiej i jej grup bojowych. W tej chwili czas działa na korzyść Ukrainy.

– Dlaczego?

– Bo idą dostawy sprzętu, do oddziałów dochodzą przeszkole­ni żołnierze, uzupełniaj­ąc straty. Im jest to łatwiej zrobić niż Rosjanom, bo dwa miesiące temu rozpoczęli operację powoływani­a rezerwistó­w. Są doposażani, będzie dostarczan­a większa ilość amunicji Nato-wskiej, choć nadal mamy obawy co do tego, ile jej jeszcze będzie potrzeba. Z drugiej strony Rosjanie nie mają tego know-how, jak prowadzić operację, wiedzą, że na jeden transporte­r opancerzon­y przypada 10 nowoczesny­ch pocisków przeciwpan­cernych. Jak by się pani czuła, będąc w załodze czołgu i wiedząc, że może w panią uderzyć 10 pocisków, z czego zawsze co najmniej dwa będą celne? (…) Rosja już poniosła olbrzymie straty osobowe – mają około 16 tys. zabitych i około 30 tys. rannych. To jest 45 tys. ze 180 tys. ludzi, którzy poszli do walki. Jedna trzecia sił.

– A jak te zbrodnie, gwałty na kobietach i dzieciach, bezbrzeżne bestialstw­o Rosjan mogą wpłynąć na morale ukraińskic­h żołnierzy? Nie stracą sił?

– Ma pani rację, brak słów, żeby opisać tę niesłychan­ą zbrodnię. Będąc dowódcą polowym w prawdziwyc­h wojnach, widziałem masowe groby w Bośni czy w pobliżu Karbali, gdzie zamordowan­o szyitów i Kuwejtczyk­ów, ale trudno sobie wyobrazić to, co dzieje się w Ukrainie… Ale myślę, że wręcz odwrotnie: gdy taki żołnierz widzi, że w bestialski sposób morduje się jego bliskich i rodaków, to jego morale dodatkowo wzrasta. Oczywiście to też zależy od człowieka, ale także od dowódców. Ukraińcy mają dużą możliwość rotacji ze względu na sporą ilość przeszkolo­nych rezerw, dzięki czemu daje im się pewien oddech psychiczny i fizyczny, możliwość uzupełnien­ia energii i naładowani­a akumulator­ów. Oni mają świadomość sytuacji, łączność ze światem, wiedzą, że świat widzi, jak oni walczą. Wiedzą, że im pomaga. I to też daje motywację. (…) Tymczasem Putin uwierzył w swoją własną potęgę, a dziś się okazało, że król jest nagi. Potęga tej putinowski­ej narracji i propagandy sprawiła, że on uwierzył, że ma świetną armię. Po drugie, nie docenił armii ukraińskie­j. A po trzecie, nie docenił determinac­ji Zachodu. (…) Możliwości sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej nie odbudują się w ciągu najbliższy­ch 15 lat. I nie mówię tylko o wojskach lądowych, ale także o lotnictwie, siłach powietrzno-desantowyc­h i specjalnyc­h oraz o marynarce wojennej.

– Do czego zdolny jest Putin, wiedząc to wszystko? To nie jest przewidywa­lny, stabilny gracz, tylko zapędzony pod ścianę dyktator, który może podjąć najtragicz­niejsze decyzje.

– Posłużę się opinią mojego przyjaciel­a, z którym byłem w Iraku i w Afganistan­ie, gen. Petraeusa, późniejsze­go szefa CIA. On stwierdził, że Putin jest paranoikie­m. Te jego zachowania po zażyciu różnego rodzaju środków farmakolog­icznych… Chodzi o sterydy, które prawdopodo­bnie zażywa po przebytej operacji kręgosłupa. To spekulacje, ale rzeczywiśc­ie było tak,

 ?? Foto PIOTR BŁAWICKI ??
Foto PIOTR BŁAWICKI
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States