Pół kadry bije się O ZŁOTO
W sobotę początek półfinałów Plusligi siatkarzy. Faworytami Zaksa i Jastrzębski Węgiel
Po ciekawych ćwierćfinałach Plusligi, w których padały nieoczywiste wyniki, czas na walkę w strefie medalowej. Na półfinałowe starcia kibice będą też patrzeć przez pryzmat niedawnych powołań reprezentacyjnych, bo kadrowiczów na tym etapie zmagań jest bez liku.
Nie ma niespodzianek, bo o awans do finału gra pierwsza czwórka klubów po sezonie zasadniczym. Zaksa Kędzierzyn (1) zmierzy się z Aluronem Zawiercie (4), a obrońca tytułu Jastrzębski Węgiel (2) powalczy ze Skrą Bełchatów (3). Można tylko ubolewać, że gra toczy się jedynie do dwóch zwycięstw, a więc rywalizacja skończy się szybko, a każda wpadka może się okazać kosztowna.
W składach półfinalistów zobaczymy blisko połowę reprezentantów Polski powołanych niedawno przez selekcjonera Nikolę Grbicia, w sumie 13 graczy, z czego aż sześciu – z Zaksy. Kędzierzynianie nie tylko dlatego są głównymi faworytami Plusligi. Bukmacherzy nie dają szans ani Aluronowi w walce z Zaksą, ani bełchatowianom przeciwko Jastrzębiu.
Ostatnio grunt pod nogami odzyskują mistrzowie Polski z Jastrzębia, którzy mieli gorszy okres, zmienili trenera i byli pełni obaw, czy w ogóle zagrają o medale.
– Byliśmy postawieni pod ścianą, uciekliśmy spod topora, presja była ogromna. Skra, z którą gramy o finał, też miała problemy, by przełamać AZS Olsztyn. Ostatecznie powalczą ze sobą zespoły typowane do tego półfinału i mierzące w złoto – komentuje libero jastrzębian i reprezentacji Polski Jakub Popiwczak. jest jednym z reprezentantów
który walczy o mistrzostwo Polski