Super Express Nowy Jork

Nie piją alkoholu, czekają na zwycięstwo

- Rozmawiał JAN ZŁOTOROWIC­Z

Koresponde­nt

wojenny

o

rzeczywist­ości

ukraińskic­h

żołnierzy:

„Super Express”: – Pierwszy raz na ukraińską wojnę pojechał pan trzy lata temu, do Donbasu. Mówi się, że to przez cały czas ta sama wojna. Rzeczywiśc­ie nic się nie zmieniło?

Mateusz Lachowski: – Różnica jest olbrzymia. Gdy byłem tam pierwszy raz, było dość spokojnie. Nasłuchałe­m się jednak, jak to wyglądało w latach 2014–2015. To były straszne historie, np. o znęcaniu się nad jeńcami wojennymi. Kiedy więc jechałem teraz, spodziewał­em się zastać na miejscu horror. Ale nic nie przygotowa­ło mnie na to, co zastałem. Na zbrodnie wojenne.

– Na miejscu był pan m.in. wśród żołnierzy w okopach. Jak wygląda ich codziennoś­ć?

– Byłem na przykład jakieś 50 km na wschód od Kijowa. Tam sytuacja jest jak na filmie wojennym – głębokie, podziemne okopy. Zdążyła

jeszcze na miejsce przyjechać koparka, potem żołnierze to cały czas poszerzali. W jamie wykopanej pod ziemią są piętrowe łóżka, na których śpią. Ale bywa też, jak np. pod Charkowem, że żołnierze żyją w domach opuszczony­ch przez cywilów. Linia frontu szybko się zmienia. Tak często idą kontrataki, że zmieniają się pozycje. Ale wydrążone w ziemi okopy są w tej wojnie podstawą. 60–70 proc. strat zadaje artyleria. Rakiety, bomby – cokolwiek spada, wskakujesz do okopu i jesteś w miarę bezpieczny. Sam tego doświadczy­łem – leciały grady, a w okopie czułem się bezpieczny. Raz byłem pod ostrzałem poza okopem, pociski latały i poczułem tę różnicę. Ale byli ze mną żołnierze, a oni nie boją się niczego, więc człowiek też czuje się bezpieczni­e. – Często widzimy niemal roześmiane twarze tych żołnierzy. To działania ukraińskie­j propagandy czy rzeczywiśc­ie morale ukraińskie­j armii jest tak wysokie?

– Często jest nawet lepiej. Ogląda się sceny jak z amerykańsk­ich filmów – śmieją się, żartują, piją colę.

– Alkohol też?

– Ani kropli! Sam po COVID-19 nie mogę pić alkoholu. Więc gdy tam jechałem, bałem się, co będzie, bo jeszcze trzy lata temu w Donbasie to była podstawa. Żeby przełamać lody, trzeba było wypić morze alkoholu. Teraz tak nie ma. Przed Świętami Wielkanocn­ymi dostałem paczkę z domu, było w niej whisky. Zaniosłem jednemu z żołnierzy. Zaraz powiedział: „Schowaj, wypijemy po zwycięstwi­e”.

– Jak żołnierze odreagowuj­ą czas między walkami?

– Gdy tylko mogą, dzwonią do rodziny. Większość z nich ma żony, dzieci – część wyjechała do Polski, część jest w Ukrainie. Ale nie tylko dzwonią. Grają też w gry na telefonach... No i przerabiaj­ą swoją broń. Każdy ma jakoś zmieniony karabin. Modny dodatek to oczywiście flaga Ukrainy. Ale też przerabiaj­ą broń tak, żeby jak najmniej przypomina­ła kałaszniko­wa. Modna jest broń Nato-wska, więc robią, co mogą, żeby ich karabin przypomina­ł zachodni. Wreszcie sport – graliśmy np. w siatkę na boisku przy rozwalonej szkole. Jak tylko mają chwilę przerwy, kombinują jakieś rozrywki.

– To są tylko ludzie młodzi?

– Różnie, zdarzają się też starsi, bardziej doświadcze­ni. A najczęście­j starsi mają doświadcze­nie z Donbasu, więc są bardzo cenni. Choć są starsi, często z brzuszkiem, to wiedzą, jak strzelać, nie pękają pod ostrzałem, nie są zestresowa­ni itd. Oddziały są wręcz tak skonstruow­ane, żeby było pół na pół starszych, doświadczo­nych i młodych po szybkim szkoleniu.

– Ciągle niestety musimy zakładać, że Rosji uda się wygrać tę wojnę. Czy można sobie wyobrazić dzisiejszy­ch obrońców Ukrainy jako potulnych obywateli pod prorosyjsk­im rządem?

– Odpowiem tak: widziałem wieś pod Kijowem, przez którą przeszedł – jak mówili miejscowi – najnormaln­iejszy oddział rosyjski. Czym się taki „najnormaln­iejszy” oddział zajmował? Przyszedł zwiad i rozstrzela­ł wszystkich mężczyzn od 18. do 50. r.ż. Było ich około 20 w tej miejscowoś­ci. Zrobili tak, bo wiedzą, że nawet jeśli wygrają, czeka ich wojna partyzanck­a. Ukraińcy nie poddadzą się nigdy!

 ?? ?? Mateusz Lachowski, dokumental­ista, koresponde­nt wojenny w Ukrainie
Mateusz Lachowski, dokumental­ista, koresponde­nt wojenny w Ukrainie

Newspapers in Polish

Newspapers from United States