Kiwior nowym Żmudą będzie
Były selekcjoner ocenia reprezentację przygotowującą się do mundialu w Katarze i jest pod wrażeniem utalentowanego obrońcy
Nawałka (65 l.) bardzo wysoko ocenia potencjał Jakuba Kiwiora i porównuje go do
Władysława Żmudy
Adam Nawałka (65 l.) z uwagą śledzi pracę obecnego selekcjonera. Po meczach reprezentacji w Lidze Narodów Nawałka uważa, że przygotowania do mundialu idą w dobrym kierunku. – Selekcjoner powinien mieć konkretny pomysł na drużynę i trener Michniewicz go ma, co pokazały mecz barażowy o mundial ze Szwecją czy ten z Walią – mówi Nawałka.
„Super Express”: – Co pan wie o reprezentacji po meczach z Walią i Holandią?
Adam Nawałka: – Swoją wiedzę mam, ale w tym momencie najważniejsze są wiedza i doświadczenie nabyte przez selekcjonera Czesława Michniewicza. Potrzebuje naszego zaufania i maksymalnego wykorzystania czasu, którego reprezentacja nigdy nie ma za dużo. Dużo właściwych wniosków można również wyciągnąć po przegranych meczach. Po spotkaniu z Holandią selekcjoner dokonał korekt w składzie. Zamiast ofensywnego Frankowskiego na pozycji wahadłowego zagrał Bereszyński, który jest dużo lepszy w grze defensywnej jeden na jednego i w systemie gry trzema obrońcami dużo lepiej się sprawdził. Cieszmy się, że mamy Matty’ego Casha, bo ten piłkarz z doświadczeniem z Premier League radzi sobie zarówno w grze trójką, jak i czwórką obrońców. Cały czas musimy pracować nad automatyzmami w obronie i ataku.
– Odkryciem Czesława Michniewicza w reprezentacji jest Jakub Kiwior. – Widać, że rośnie z każdym kolejnym meczem. Szybko reaguje na błędy, bo przeciwko Holandii był zamieszany w utratę pierwszego gola. Ma bardzo duży potencjał na grę na wysokim poziomie i może być jednym z filarów reprezentacji. Przypomina mi Władka Żmudę z czasów młodości, który był świetny w grze defensywnej. Podobnie wygląda Kiwior w grze jeden na jednego, znakomicie gra głową, a przy tym ma doskonałe podanie do przodu. Na razie mówimy o prognozie na piłkarza dużego formatu, więc spokojnie pozwólmy mu się rozwijać.
– Jedno nazwisko, a konkretnie – brak Rafała Gikiewicza, wzbudza duże kontrowersje. Wielu mówi o trudnym charakterze Gikiewicza. Pan chyba zna tego piłkarza?
– Gdy byłem selekcjonerem, wiedzieliśmy o Rafale bardzo dużo, gdyż był w naszej bazie danych. Obowiązywały wtedy zasady, że bramkarze i obrońcy będą powoływani do kadry, jeśli będą grali regularnie w klubach, a Rafał był wówczas rezerwowym we Freiburgu. To bardzo świadomy piłkarz, który z pewnością przyjąłby zasady funkcjonowania w drużynie, bo to bardzo inteligentny zawodnik. Za grę w reprezentacji oddałby wszystko. Gdyby wtedy był w takiej formie jak obecnie, to na pewno byłby w reprezentacji. O jego powołaniu do kadry decyduje wyłącznie obecny selekcjoner.
– Zbigniew Boniek powiedział niedawno, że gdyby dał panu pięć dni na spokojne przemyślenia po mundialu w Rosji, to pewnie przyjąłby pan nowy kontrakt. Ma rację Boniek?
– Prezes Boniek zawsze ma rację. (śmiech) Po mundialu w Rosji były olbrzymie emocje i być może miały też jakiś wpływ na podjęcie przeze mnie decyzji. Po powrocie wraz ze sztabem zrobiliśmy analizę i wówczas trzeba było wyjechać na kilka dni urlopu, później wrócić i spojrzeć na to na chłodno. Wtedy jeszcze raz porozmawiać ze Zbyszkiem i to byłby odpowiedni czas na spokojne ustalenia. Reprezentacja wymagała wprowadzenia większej liczby młodych piłkarzy, co komplikowały trochę toczące się eliminacje do finałów Euro U-21. Na MŚ w Rosji do drużyny narodowej wprowadziliśmy kilku młodych zawodników – Bednarka, Kownackiego. Proces ten kontynuowali Jerzy Brzęczek, a później Paulo Sousa. Obecnie selekcjoner Czesław Michniewicz dysponuje szerszą grupą młodych, wartościowych piłkarzy, którzy regularnie wstępują w swoich klubach, i wszystko zmierza we właściwym kierunku. Trzymajmy kciuki za Biało-czerwonych na mistrzostwach świata. z lewej) to jeden z najbardziej utytułowanych
udział w finałach MŚ z reprezentacją Polski, a dwukrotnie wywalczył z nią trzecie miejsce (1974 r. i 1982 r.)
Kiwior (22 l.), podobnie jak kiedyś Władysław Żmuda, zadebiutował w reprezentacji Polski na kilka miesięcy przed finałami mistrzostw świata