Filip Wzoruję się na Ishaku
Nam mówi:
Zapewne niewielu kibiców Lecha spodziewało się, że napastnikiem numer dwa mistrzów Polski zostanie w tym sezonie Filip Szymczak (20 l.). W wielu meczach wychodził na murawę w podstawowej „11”, czasem nie tyle obok Mikaela Ishaka, co zamiast niego.
Nie będzie więc specjalnego zaskoczenia, jeżeli trener John van den Brom zastosuje podobny manewr w starciu Lecha ze Śląskiem w 1/16 finału Pucharu Polski. Ostatnio Szymczak był bohaterem meczu z Hapoelem w Lidze Konferencji. W Beer Szewie uratował remis 1:1. – Bramka w Izraelu? Właściwie już o niej... zapomniałem – mówi Szymczak. – Mam tylko nadzieję, że teraz będzie ich więcej. Wiem, że potrafię strzelać gole. Zdobywałem je na każdym szczeblu, na którym występowałem. Teraz czas na ekstraklasę. Jestem pewien, że również tutaj zacznę je zdobywać regularnie – mówi napastnik, który czeka na premierowe trafienie w lidze.
Ubiegły sezon spędził w pierwszoligowym GKS Katowice, gdzie zdobył 11 bramek dla ekipy z Bukowej. – Wypożyczenie do pierwszej ligi dało mi wiele, bo przez rok grałem bardzo regularnie – tłumaczy. – Do tego strasznie ważna była zmiana otoczenia, umiejętność adaptowania się w nowych warunkach, bo to był mój pierwszy klub poza Poznaniem – wylicza atuty tego ruchu.
Nie kryje też, że wielką przygodą i nauką są dla niego występy u boku kapitana Lecha. – Mikael Ishak to świetny zawodnik, nie tylko od zdobywania bramek i przesądzania losów meczów – wyjawia. – Ciężko pracuje w defensywie, pomaga drużynie w każdym możliwym aspekcie, również poza boiskiem. Warto brać z niego przykład i się na nim wzorować! – podkreśla nadzieja mistrza Polski.