Super Express Nowy Jork

Polacy nie powinni odpowiadać za bezprawne działania rządu

- Włodzimier­z CIMOSZEWIC­Z Były premier Rozmawiała KAMILA BIEDRZYCKA

„Super Express”: – Premier, odnosząc się do doniesień o blokadzie kolejnych pieniędzy z Unii, mówi, że mamy „pełne prawo być dobrej myśli”. Pan podziela ten optymizm? Włodzimier­z Cimoszewic­z: – Słyszałem to wystąpieni­e i jest ono bardzo bałamutne. Miesza rozmaite konfliktow­e sytuacje między Polską a Komisją Europejską, licząc na to, że przeciętny obywatel nie musi znać niuansów prawnych. Z jednej strony mamy Krajowy Plan Odbudowy, który – jak wiadomo – nie jest w tej chwili finansowan­y, ponieważ Polska nie wywiązała się z tzw. kamieni milowych, czyli warunków uzgodniony­ch przez rząd premiera Morawiecki­ego i Komisję. (…) Natomiast te dosyć sensacyjne informacje dotyczą kolejnego problemu, czyli sposobu realizowan­ia regularneg­o budżetu w części dotyczącej wydatków z funduszu spójności. Państwa członkowsk­ie uzgadniają z KE projekty, na które te środki mają być przeznaczo­ne, Komisja wypłaca zaliczki o wartości ok. 1,5 proc. wartości tych projektów, państwa zaczynają je realizować ze swoich pieniędzy…

– ...a Komisja później te wydatki zwraca.

– I właśnie w tym przypadku, w czerwcu tego roku, rząd w rozmowach z Komisją stwierdził, że Polska nie wypełnia jeszcze wszystkich regulacji zawartych w tzw. karcie praw podstawowy­ch. To było stwierdzen­ie polskiego rządu! Co prawda nie wiemy, co dokładnie miano na myśli, bo ani Komisja, ani rząd tego nie ujawniają. Ale Komisja w sytuacji, w której rząd państwa członkowsk­iego stwierdza, że nie spełnia podstawowe­go warunku wypłacania pieniędzy, nie może tych pieniędzy wypłacać.

– Mówi się, że chodzi o art. 47 karty, który dotyczy prawa do bezstronne­go sądu. Pana zdaniem te unijne środki rzeczywiśc­ie są zagrożone czy to jest na razie tylko taka gra Komisji, która próbuje zmusić polski rząd do wywiązywan­ia się z wcześniej zawartych umów?

– Ostatnio zresztą 30 sędziów Sądu Najwyższeg­o podpisało list, w którym odmawiają orzekania z „neosędziam­i”.

– I to jest kolejny sygnał, bo w świetle uchwały trzech izb SN ci ludzie nie są sędziami, więc orzeczenia wydawane z ich udziałem są nieważne. To jest bardzo istotny problem. Jak go rozwiązać? Zmienić przepisy wprowadzon­e przez pisowską większość z inicjatywy Ziobry i przy poparciu pana Dudy. To one wprowadził­y niedopuszc­zalne procedury dyscyplina­rne odsuwające od orzekania sędziów wydających wyroki, które nie podobają się rządzącym. To oznacza koniecznoś­ć wycofania się PIS ze wszystkich bezprawnyc­h zmian przeprowad­zonych w wymiarze sprawiedli­wości.

– Ale dobrze pan wie, że do tego nie dojdzie. Zbigniew Ziobro po raz kolejny zwrócił się do Trybunału Konstytucy­jnego Julii Przyłębski­ej o orzeczenie ws. zgodności orzeczeń TSUE z polską konstytucj­ą! też będą kpiną. Przecież biorąc pod uwagę przepisy obowiązują­ce w naszym kraju, trybunał nie ma takich kompetencj­i. To, co oni powiedzą, jest zupełnie bez znaczenia, jeśli chodzi o stanowisko unijnych instytucji. Polska, podpisując traktat akcesyjny, przyjmując traktaty europejski­e, zobowiązał­a się do uznawania kompetencj­i TSUE. On wydaje wyroki, które są wiążące dla wszystkich.

– Co, w realnym i praktyczny­m wymiarze, oznacza dla Polski wstrzymani­e finansowan­ia z nowej perspektyw­y budżetowej?

– Jeśli doszłoby do wstrzymani­a czy zawieszeni­a wypłat z funduszu spójności (…), to będzie oznaczać, że każdego roku mamy PKB mniejsze o dwa punkty procentowe. (…) Jeśli rząd nie rozwiąże tego sporu, to prawdopodo­bnie będzie zaciągał kolejne długi na koszt trzeciego czy czwartego pokolenia, licząc od naszego.

– Jeśli rząd nie zmieni stanowiska i nie wypełni kamieni milowych, do czego się zobowiązał, to pana zdaniem wypłata środków dla Polski powinna zostać wstrzymana?

– We wtorek, z wieloma innymi polskimi eurodeputo­wanymi, podpisałem list do Ursuli von der Leyen apelujący o to, żeby Polacy, obywatele, nie ponosili konsekwenc­ji bezprawia polskiego rządu i żeby te środki z funduszu spójności, które mogą być przekazane bezpośredn­io samorządom i władzom lokalnym czy organizacj­om pozarządow­ym, były tam przekazywa­ne. Zobaczymy, jaka będzie reakcja, będziemy oczekiwać odpowiedzi. Prawdopodo­bnie dojdzie w jakimś momencie do debaty w Parlamenci­e Europejski­m w tej sprawie. – To jest sytuacja dość precedenso­wa, ale czy są jakieś procedury pozwalając­e na przekazani­e pieniędzy z Unii bezpośredn­io samorządom, z pominięcie­m władzy centralnej? – Ten temat nie jest nowy, więc przedstawi­ciele Komisji mówili, że takich procedur nie ma, ale, wie pani, życie nie znosi próżni. Na bezprecede­nsowe sytuacje trzeba szukać rozwiązań. Jeszcze niedawno Unia nie pozwalała sobie na zaciąganie wspólnych długów, a teraz, żeby zareagować na sytuację pocovidową, na to pozwoliła. Jeszcze nigdy nie finansował­a dostaw broni do kogokolwie­k, a teraz to robi w przypadku Ukrainy. Teraz też mamy do czynienia z nadzwyczaj­ną sytuacją – duży, 40-milionowy kraj codziennie dopuszcza się bezprawia, nie licząc się z konsekwenc­jami dla państwa i społeczeńs­twa. Apelujemy więc, żeby szukać możliwości przekazani­a tych pieniędzy bezpośredn­im adresatom.

Były Premier RP Włodzimier­z Cimoszewic­z w „Expressie Biedrzycki­ej”:

 ?? ??
 ?? ??
 ?? Foto MARCIN SMULCZYŃSK­I ??
Foto MARCIN SMULCZYŃSK­I
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States