Żona i dzieci nie spoczną z mordercą
Zabił bliskich i siebie
Trzy urny z prochami ofiar zazdrosci i nienawisci zostana dzis pochowane na cmentarzu komunalnym w Tarnowie-klikowej (woj. małopolskie). To zaledwie kwadrans drogi od nowego, bogatego osiedla lezacego pod Góra sw. Marcina, na którym 22 pazdziernika odkryto przerazajaca tajemnice.
Katarzyna O. (†41 l.), sympatyczna, inteligentna blondynka o długich włosach, zginęła od wielu ciosów nożem zadanych jej przez męża. Odebrał on też życie dwóm malutkim córeczkom: Majeczce († 3 l.) i Lence († 6 l.). Sekcja zwłok wykazała, żona i starsza z dziewczynek próbowały się bronić, ocalić życie, ale nie miały szans w obliczu zdesperowanego i uzbrojonego mężczyzny.
Ciało Tomasza O. (†43 l.) znaleziono na piętrze domu. Wszystko wskazuje, że po zabójstwie Katarzyny, Mai i Leny poszedł do garderoby i tam popełnił samobójstwo. Na jego nogach leżała zakrwawiona szlifierka kątowa. Motywem przerażającej zbrodni była prawdopodobnie patologiczna zazdrość. Mężczyzna, który większość tygodnia spędzał w podróży służbowej, kontrolował żonę, nie pozwalał się jej spotykać ze znajomymi, sprawdzał, do kogo dzwoni, znęcał się nad nią psychicznie. Po wielu miesiącach rodzinnej gehenny Katarzyna złożyła pozew o rozwód. Zapewne myślała, że zakończy tym samym męczarnie swoją i córek, które były świadkami awantur i kłótni wszczynanych przez ojca. Kobieta złożyła pozew na pięć dni przed tragedią. Prawdopodobnie ten fakt pchnął Tomasza O. do zbrodni.
Mama spocznie z córkami
Pogrzeb ofiar rodzinnej tragedii odbędzie się dziś o godz. 14 na cmentarzu komunalnym w Klikowej, dzielnicy 100-tys. Tarnowa.
Urny z prochami Katarzyny i jej córeczek zostaną złożone w jednym grobie. Data i miejsce pogrzebu Tomasza O. (†43 l.) nie są znane.
Tymczasem śledztwo w tej bulwersującej sprawie trwa. Przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Badane jest także postępowanie instytucji, do których zdesperowana Katarzyna O. zwracała się o pomoc.