Ostatnia szansa Masternaka
Juz w sobote gala Knockout Boxing Night 25, na której Mateusz Masternak (35 l.) skrzyzuje rekawice z Jasonem Whateleyem (32 l.). Pojedynek bedzie finałowym eliminatorem federacji IBF w wadze junior ciezkiej. To oznacza, ze zwyciezca stanie sie obowiazkowym pretendentem do batalii o tytuł mistrza swiata.
Walki o takim wymiarze gatunkowym w Polsce nie było od lat. Grupa Knockout Promotions wygrała przetarg na organizację finałowego eliminatora i w efekcie do starcia Masternaka z Whateleyem dojdzie w naszym kraju. A dokładniej rzecz ujmując, w Zakopanem, w hotelu Nosalowy Dwór. To zresztą właśnie tam „Master” stoczył swój ostatni pojedynek – 23 października zeszłego roku pokonał przed czasem Armenda Xhoxhaja. Teraz jednak poprzeczka powędruje znacznie wyżej, choć to Polak jest faworytem bukmacherów.
– Nigdy nie zwracam na to uwagi. Za mną dobry obóz przygotowawczy, dobre sparingi, ale teraz już wszystko w mojej głowie i rękach. Chcę od początku narzucić mu swój styl i swoje warunki, chcę, by ta walka odbyła się na moich zasadach. Jason to jednak doświadczony pięściarz boksu olimpijskiego i ja nastawiam się na bardzo trudny pojedynek – zaznaczył Masternak w rozmowie z „Super Expressem”. Nie brakuje głosów, że dla 35-letniego pięściarza z Wrocławia będzie to ostatnia szansa na duży sukces. – Nie mogę tak myśleć. Zdaję sobie sprawę, że dzięki wygranej w Zakopanem będę o krok od walki o tytuł mistrza świata, ale nie chcę sobie narzucać dodatkowej presji – dodał Mateusz.
Whateley w przeciwieństwie do Masternaka dopiero raczkuje na zawodowych ringach. Polak stoczył już 51 walk, Australijczyk tylko 10. – To prawda, ale w boksie olimpijskim mam na koncie blisko 100 pojedynków, i to z naprawdę świetnymi zawodnikami. Kilka razy mierzyłem się m.in. z rodakiem Jaim Opetaią, który przecież niedawno pokonał Mairisa Briedisa i jest mistrzem świata. Marzy mi się walka z nim o tytuł, ale najpierw muszę pokonać Masternaka. I jestem na to gotowy – powiedział nam Australijczyk.