Super Express Nowy Jork

WTOREK Z USMIECHEM

-

Spotykaja sie dwie znajome: – Wiesz, straciłam na wadze. – I nie cieszysz sie? – No nie, bo kupiłam ja wczoraj za 100 zł, a dzisiaj jest w promocji o 50 proc. taniej…

Na przyjeciu urodzinowy­m maz oswiadcza: – Musze powiedziec, ze moja zona jest wspaniała! Matka odciaga go na bok i mówi: – Jak mogłes powiedziec, ze ta twoja wredna wiedzma jest wspaniała? – Alez mamusiu, ja nie powiedział­em, ze jest wspaniała. Ja powiedział­em, ze musze tak powiedziec!

W mieszkaniu dzwoni telefon. Słuchawke podnosi ojciec trzech dorastajac­ych córek i słyszy, jak ktos ciepłym barytonem pyta: – Czy to ty, zabko? – Nie, tu własciciel stawu…

Siedzi gosc w pijalni i zamawia piwa. Najpierw kufel ciemnego, potem jasnego piwa, potem znowu ciemnego, znowu jasnego i tak w kółko. – Ile kufli piwa pan wypija dziennie? - pyta zdumiony barman. – Od 12 do 15. – Takie pan ma pragnienie? – Pragnienie? – dziwi sie piwosz. – Ja wcale nie dopuszczam do tego, zeby miec pragnienie!

Przychodzi facet do dentysty i pyta, ile bedzie kosztowało wyrwanie zeba madrosci.

– 200 zł. – Hmm, za drogo! – Moge oszczedzic na znieczulen­iu i wyrwac go za 150 zł. – Taniej nie mozna? To wciaz za duzo. – Za 50 zł moge go wyrwac po prostu obcegami. Co pan na to? – A nie da sie jeszcze taniej? – No cóz, za 10 zł, bez znieczulen­ia, obcegami, w ramach praktyki moze to zrobic student. – Wspaniale, cudownie. Prosze zapisac zone na czwartek!

Ojciec obserwuje córke, która wróciła z wieczornej randki: – Masz oczko na lewej ponczoszce – mówi.

– Wiem – odpowiada córka. – Gdy wychodziła­s miałas na prawej…

Zona do meza:

– Mozesz przestac ziewac, jak do ciebie mówie?

– Nie ziewam, próbuje cos powiedziec!

Szef do pracownika: – Dlaczego przyszedł pan do pracy dopiero na 11?

– Bo ostatnio mówił pan, ze gazete to moge sobie w domu przeczytac…

Zona odwiedza meza w wiezieniu i rozmawiaja: – Dlaczego nie byłas na ostatnich odwiedzina­ch? – Zle sie czułam i poszłam do lekarza. – Bajki opowiadasz! Gadaj! Z kim byłas? – To niesprawie­dliwe, ze mnie podejrzewa­sz. Przez piec lat twojej odsiadki tutaj nie dałam ci do tego zadnego powodu. – No dobrze. I co powiedział lekarz? – Ze chyba jestem w ciazy...

Rozmawia dwóch kumpli: – Wiesz, Staszek lezy w szpitalu. – No cos podobnego. A jeszcze wczoraj widziałem go w kawiarni z wystrzałow­a blondynka. – No własnie, jego zona tez go widziała.

Maz z zona sa na zakupach. – Kochanie, patrz, jakie fajne buty znalazłam! Tylko zapomniała­m portfela... Maz siega po swój, zona juz sie cieszy. – Ile te buty? – pyta. – 700 zł. Maz daje jej 50 zł i mówi: – To wez taksówke i jedz po portfel.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States